– Łatwo jest być kibicem sukcesu, gdy walczy się o Mistrzostwo, ciężej kiedy zaczyna się od IV ligi. Ponad milion kibiców w Sercu Łodzi od otwarcia stadionu, rekordy w sprzedaży karnetów – jesteśmy klubem z olbrzymią masą zaangażowanych kibiców. „Zawsze w 12” – które towarzyszyło nam na koszulkach w dużej części sezonu – nie jest pustym hasłem – czytamy w liście Stamirowskiego.
– Reaktywacja była trudna, ale to nasza widzewska historia i nikt jej za nas nie napisał… Nie jest to też awans na długach. Mamy stabilny, coraz lepszy organizacyjnie klub. Co najważniejsze, w procesie odbudowy nie straciliśmy naszej tożsamości. Zależy mi abyśmy budowali dalej klub w oparciu o wartości, których filarami powinna być ambicja, charakter oraz tradycja – czytamy dalej.
Widzew wraca do Ekstraklasy po ośmioletniej nieobecności. O awansie łodzian zdecydowała wygrana w ostatniej kolejce z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
– Ostatni mecz z Podbeskidziem, grany równo 8 lat od ostatniego meczu w ekstraklasie, był pięknym symbolicznym zakończeniem okresu reaktywacji. Było w nim to za co kochamy Widzew. Były emocje, zaangażowanie i walka, końcowy sukces, świętowany wspólnie przy rekordowej frekwencji. Ten dzień zapadnie mi na zawsze w pamięci. Jedno widzewskie marzenie się spełniło. RTS jest znowu Robotniczym Towarzystwem Sportowym… Czas na kolejne jakim jest powrót Wielkiego Widzewa… Będzie to trudniejsza droga i być może dłuższa niż sama reaktywacja, ale powrót na mistrzowski tron musi być w sercu każdego Widzewiaka. Razem Tworzymy Siłę – zakończył Stamirowski.
sul, PilkaNozna.pl