Europejskie puchary mają to do siebie, że wraz z każdą kolejną przeszkodą jest coraz trudniej. Przekonają się o tym piłkarze Lecha Poznań, którzy na inaugurację fazy grupowej Ligi Europy podejmą Benfikę Lizbona.
Czy Żuraw przechytrzy Jesusa?
Ogromna szkoda, że mecz Lecha z Benfiką zostanie rozegrany bez udziału publiczności. To powinno być święto futbolu, nie tylko w Wielkopolsce, ale całym kraju. Awans polskiej drużyny do fazy grupowej czy to LM czy LE nie zdarza się przecież co sezon.
Sytuacja jest jaka jest, a grać trzeba. Benfica należy do ścisłego grona faworytów LE. Nawet pobieżne spojrzenie na kadrę drużyny dowodzonej przez sowicie opłacanego Jorge Jesusa. Portugalczyk wrócił do klubu ze stolicy Portugalii po owocnym czasie spędzonym w Brazylii. Kogo ma do dyspozycji? M.in. Nicolasa Otamendiego, Jana Vertonghena czy Juliana Weigla. Przewaga w doświadczeniu i wartości posiadanych piłkarzy będzie zdecydowanie po stronie Orłów.
Skoro jednak Benfica jest taka mocna to co robi w LE? To dobre pytanie. Latem Orły przeszły rewolucję i nowa drużyna potrzebuje zgrania. W eliminacjach do Ligi Mistrzów braki wykorzystał PAOK Saloniki, ale już w lidze portugalskiej Benfica rządzi z kompletem punktów. Drużyna Jesusa rozkręca się z meczu na mecz.
Lech nie po to jednak bił się o fazę grupową Ligę Europy, żeby położyć się przed rywalami. Kolejorz ma wiele atutów i młodzieńczą pasję, która jest bezcenna. W Ekstraklasie drużynie Żurawia idzie różnie, zaś w Europie nie zwykła zawodzić. Oby w czwartkowy wieczór Lech pokazał swoje najpiękniejsze oblicze.
Początek meczu o 18:55. Transmisja na TVP 2.
Przewidywane składy
Lech: Bednarek – Czerwiński, Dejewski, Crnomarković, Kraweć – Kamiński, Tiba, Moder, Dani Ramirez, Puchacz – Ishak
Benfica: Vlachodimos – Gilberto, Otamendi, Vertonghen, Grimaldo – Rafa, Weigl, Gabriel, Everton – Waldschmidt, Seferović.
sul, PilkaNozna.pl