Wiele dzieje się w ostatnich tygodniach wokół Lechii Gdańsk, która już w sobotę w Głogowie starciem z Chrobrym rozpocznie sezon w Fortuna 1. Lidze. Z tej okazji na pytania dziennikarzy na przedmeczowej konferencji prasowej odpowiedział trener Biało-Zielonych – Szymon Grabowski.
Trener Biało-Zielonych zaczął konferencję od kilku zdań o pierwszym rywalu gdańszczan. Grabowski podkreślił to, że Lechia nie jedzie do Głogowa w roli faworyta, ale mimo wszystko chce powalczyć o korzystny rezultat.
– Nasza sytuacja nie jest do pozazdroszczenia przed pierwszym spotkaniem, ale robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego spotkania. Na pewno nie jedziemy do Głogowa w roli faworyta. Zdajemy sobie sprawę z tego, że przeciwnik jest zespołem dobrze poukładanym z racji tego, że trenuje od dłuższego czasu w podobnym zestawieniu. Do tego dochodzi Lebedyński, który wraca do drużyny po pobycie w Stali Mielec. Myślę, że mamy bardzo dobrze rozpracowany potencjał zespołu gospodarzy. Pod względem merytorycznym, wiedzy o rywalu, jesteśmy przygotowani – rozpoczął szkoleniowiec Lechii. Grabowski zwrócił również uwagę na to, że ważne jest to, aby jeszcze bardziej uwypuklić dobre cechy, jakie ma jego zespół.
Po krótkiej wypowiedzi trenera przyszedł czas na pytania od dziennikarzy. Wiele z nich dotyczyło sytuacji kadrowej Biało-Zielonych, która obecnie jest daleka od optymalnej.
– Jeśli chodzi o liczebność, to do Głogowa pojedzie dwudziestoosobowa kadra. Co do personaliów, powiem szczerze, że cały czas toczą się pewne rozmowy. Luis Fernandez na pewno pojedzie, jest gotowy do gry – zaznaczył Grabowski.
Padło też pytanie, czy Hiszpan zagra od początku w sobotnim spotkaniu.
– Bierzemy pod uwagę każdą ewentualność. Myślę, że kiedy Luis wysiadł z samolotu, to już wtedy był bardzo optymistycznie nastawiony, z dużym entuzjazmem wszedł do szatni i zapalił w nas wszystkich pozytywną energię. Mam nadzieję, że tak będzie dalej, a kolejni ludzie, którzy będą wchodzić do tej szatni, również będą nadawać takiego pozytywnego kopniaka – stwierdził szkoleniowiec Lechii.
Grabowski został również zapytany o kwestię transferów oraz termin, do kiedy chciałby mieć skompletowaną kadrę.
– Co ja chcę, a co ja mogę, to dwie różne kwestie. Zdajemy sobie sprawę, że liczba transferów musi się zakręcić około dziesięciu i wspólnie z właścicielem mamy podobne zdanie w tej kwestii – odpowiedział Grabowski.
Lechia spore problemy ma również w środku obrony, gdzie obecnie ma jednego nominalnego zawodnika na tę pozycję (Bartosz Brylowski jest kontuzjowany). Grabowski przyznał, że problem w tej formacji jest dość spory, zwłaszcza, że nie będzie mógł wystąpić David Stec, który grał na tej pozycji w sobotnim sparingu ze Stomilem Olsztyn.
– Stec nie zagra w Głogowie, ponieważ czeka na operację. Komplikuje się nam też sprawa z Brylowskim, który też najprawdopodobniej będzie musiał poddać się zabiegowi. Postaramy się tak zestawić blok obronny, żeby to byli ludzie świadomi, którzy zadaniowo podejdą do tego meczu i dadzą nam spokój, który przełoży się nie tylko na linię defensywną – stwierdził opiekun Biało-Zielonych.
Latem z Lechii odeszło wielu piłkarzy, w tym kapitan drużyny Maciej Gajos. W związku z tym zespół z Trójmiasta potrzebuje nowego lidera. Grabowski przyznał, że taki wybór już zapadł.
– W kwestii kapitana i rady drużyny decyzja jest już podjęta. Najpierw jednak dowiedzą się o niej piłkarze. Stanie się to jutro na odprawie w hotelu. Potem dowiedzą się państwo – skwitował krótko Grabowski.
Trener został zapytany również o obecną sytuację Dusana Kuciaka, który wciąż jest zawodnikiem Lechii, ale nie jest przymierzany do gry w 1. Lidze. Szkoleniowiec Lechii przyznał, że Słowak nie jest brany pod uwagę do kadry na mecz w Głogowie.
– Mogę tylko powiedzieć, że przed meczem z Chrobrym nie bierzemy Dusana pod uwagę do gry. Jaka będzie jego przyszłość w klubie, zobaczymy.
Sternik Lechii został również zapytany o podejście mentalne do obecnej sytuacji, panującej w klubie oraz koncepcji budowy składu.
– Myślę, że mentalnie już się przestawiłem do innej koncepcji. Nie było to łatwe, ale jestem zadowolony z obecnej koncepcji budowy składu. Chcemy, że do tej drużyny dołączyli zawodnicy, którzy wchodząc do niej, od razu będą stanowić o sile zespołu. Przełoży się to na to, że Lechia będzie mogła walczyć o najwyższe cele. Wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby stało się to jak najszybciej, aby później strata do czołowych miejsc była jak najmniejsza. Zdaję sobie sprawę, że początek będzie ciężki, ale ja po rozmowach z chłopakami jestem optymistą. Tanio skóry nie sprzedamy – zadeklarował Grabowski.
Szkoleniowiec został zapytany o kwestię statusu w klubie Miłosza Szczepańskiego, którego aspiracją jest obecnie gra w Ekstraklasie. Po wypowiedzi Grabowskiego można jednak wnioskować, że pomocnik Biało-Zielonych rozpocznie sezon w barwach Lechii.
– Wiem, że Miłosz chciałby grać w Ekstraklasie. Ja też chciałbym być trenerem w Ekstraklasie, ale teraz bardzo się cieszę, że jestem w Lechii w 1. Lidze. Bardzo cieszę się, że jest też tutaj właśnie Szczepański i zrobimy wszystko, by w przyszłym roku Szczepański i Grabowski byli w Ekstraklasie.
Grabowski wypowiedział się także na temat zawodników, którzy są brani pod uwagę do gry na pozycji napastnika.
– Na tę chwilę musimy się skupić na meczu z Chrobrym i jestem przekonany, że osoby, które wyjdą do gry na tej pozycji, dadzą sobie radę. Czy to będzie Zjawiński, Sezonienko czy Fernandez, a nawet Diabate, to tutaj w porównaniu do innych pozycji jest pozytywny ból głowy – stwierdził Grabowski.
Lechia rozpocznie sezon już w najbliższą sobotę w Głogowie, gdzie zmierzy się z Chrobrym. Początek meczu o godzinie 15:00.
Kacper Czuba