W zasadzie na każdym turnieju polskie drużyny grają mecz z serii „o wszystko”. Dzisiaj takie spotkanie czeka Lecha Poznań, który będzie walczył o być albo nie być w Lidze Europy.
Do tej pory Lechowi można było zarzucić jedynie brak wyników. Kolejorz grał odważnie, ofensywnie, przyjemnie dla oka, nie murował dostępu do własnej bramki, ale w futbolu punktów za styl się nie przyznaje. W najważniejszej statystyce wciąż jest okrągłe zero, a żeby myśleć o wyjściu z grupy trzeba zacząć punktować.
Aby tak się stało, Kolejorz musi dzisiaj wygrać. Każdy inny wynik w zasadzie przekreśli szanse Lecha na zajęcie miejsca w pierwszej dwójce. Remis będzie oznaczał, że zarówno wicemistrzowie Polski jak i Standard Liege będą w zasadzie już jedną nogą za burtą rozgrywek. Porażka przekreśli tylko jedną ekipę.
Poznaniacy zapłacili frycowe w dwóch pierwszych kolejkach Ligi Europy. Dali się wypunktować Benfice i Rangersom, zebrali sporo doświadczenia, więc w końcu to musi zaprocentować.
Dzisiaj drużyna Dariusza Żurawia w końcu przystępuje do spotkania w Lidze Europy w najsilniejszym zestawieniu. Trener będzie mógł skorzystać z lidera zespołu – Pedro Tiby oraz Jakuba Kamińskiego, których brakowało tydzień temu w Glasgow.
Tym razem to rywal ma gigantyczne problemy. W ekipie Standardu pojawiły się kontuzje, do tego doszły zakażenia koronawirusem, więc Belgowie mają prawo obawiać się dzisiejszej rywalizacji przy Bułgarskiej.
Początek spotkania o 18.55. Transmisja w TVP 2 oraz Polsat Sport Premium 1.
pgol, PilkaNozna.pl