LE: Ostatni taniec Kolejorza
Lech Poznań w ostatnim meczu fazy grupowej podejmie Rangersów.
Żuraw chce godnie pożegnać się z Europą.
Kolejorz stracił nawet matematyczne szanse na awans po porażce w piątej kolejce ze Benficą. To jednak nie Portugalczycy, a Belgowie zabili nadzieje Lecha. Na dobrą sprawę drużyna
Dariusza Żurawia sama jest sobie winna. Poznaniacy mieli korzystny rezultat w meczu ze Standardem i grali z przewagą jednego zawodnika, a i tak przegrali.
Po porażce w Liege sztab Lecha uznał, że należy skupić się na lidze. W meczu przeciwko Benfice zaprezentował się więc drugi garnitur Kolejorza. Skończyło się tak jak musiało się skończyć, czyli wyraźną porażką drużyny Żurawia. Rangersi i Benfica zameldowali się w fazie pucharowej.
W pierwszym meczu z mistrzami Szkocji padł jeden gol. Jego autorem był Alfredo Morelos. Lech spisał się nieźle w starciu przeciwko drużynie dowodzonej przez Stevena Gerrarda, jednak ostatecznie wrócił do Polski z niczym.
– Mecz z Rangers jest dla nas ostatnim w tym sezonie Ligi Europy, zrobimy wszystko, żeby się pożegnać godnie z tymi rozgrywkami. Wiemy, że jutro gramy z dobrym zespołem, niepokonanym od dwudziestu pięciu spotkań. Poprzeczka będzie zawieszona wysoko, ale zrobimy wszystko, żeby przerwać ich serię i godnie pożegnać się z europejskimi pucharami – powiedział trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
Żuraw odniósł się także do sytuacji kadrowej swojej drużyny: – Nika Kaczarawa i Filip Szymczak nie są do mojej dyspozycji do końca roku. Nie będę też mógł skorzystać z Thomasa Rogne, ma drobny uraz. Pod znakiem zapytania stoi występ Lubomira Satki, jest jeszcze kilka znaków zapytania, ale są one na tyle drobne, że z tych zawodników prawdopodobnie będę mógł skorzystać.
Początek czwartkowego meczu o 18:55. Transmisja na TVP 2.