LE: Lech Poznań przegrał z Rangers na Ibrox
Lech Poznań zalicza drugą porażkę w tej edycji Ligi Europy. Nasz jedyny przedstawiciel w pucharach przegrał ze szkockim Rangers 0:1. W wielu aspektach gra Lecha mogła się podobać, ale brakowało konkretów ze strony piłkarzy Dariusza Żurawia.
Kolejny mecz Modera w europejskich pucharach. (foto: Reuters)
Początek meczu na Ibrox nie powalił. Gra toczyła się w środkowej części boiska i żadna z drużyn nie decydowała się na ofensywne akcje. Bardzo dobrze działały defensywy obu drużyn, które oddalały zagrożenie z okolic własnej bramki. Dopiero w 26. minucie pierwszą okazję strzelecką mieli gospodarze, jednak piłka po uderzeniu przewrotką jednego z zawodników Rangers powędrowała obok bramki.
Jedyny, celny strzał w trakcie pierwszej połowy oddał Scott Arfield. 31-letni pomocnik silnym uderzeniem posłał piłkę w kierunku bramki Lecha, jednak ta trafiła prosto w ręce dobrze ustawionego Filipa Bednarka.
Drużyna z Poznania w trakcie pierwszej połowy nie oddała ani jednego, celnego strzału. Zawodnicy Żurawia potrafili jednak wyjść z szybką kontrą i wypracować sytuację pod bramką rywala, jednak w kilku próbach brakowało skuteczności. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał Ishak. Tuż przed przerwą szwedzki zawodnik miał świetnie wyłożoną piłkę w polu karnym Rangersów, jednak uderzył zbyt silnie i piłka pofrunęła ponad bramkę.
To był kompletnie inny zespół, niż widzieliśmy w starciu z Benfiką. Piłkarze polskiej drużyny grali bardzo stonowany i spokojny futbol. Skupiali się na szczelnej obronie swojego pola karnego i nie popełniali błędów. Podobnie jak przed tygodniem nie wystraszyli się rywala i stawili czoła wyzwaniu.
Po przerwie Rangersi wyszli nabuzowani energią i stosowali bardzo wysoki pressing na Lechu. Podopieczni Żurawia po raz kolejny potrafili wyjść z bardzo dobrymi kontrami, kilka minut po wznowieniu gry Skóraś był bliski.
Od 60. minuty gra Lecha wyraźnie bladła. Brakowało sił i przewaga Rangers była bardzo widoczna. Słabszy okres poskutkował stratą gola, w 68. minucie Morelos otrzymał piłkę po dośrodkowaniu Barisicia i kolumbijski napastnik skierował głową piłkę do siatki.
Zawodnicy Stevena Gerrarda po objęciu prowadzenia cofnęli na własną połowę i kontrolowali przebieg meczu. Lechici podobnie jak w pierwszej części meczu nie zdołali oddać celnego uderzenia w kierunku bramki Allana McGregora.
To druga porażka zespołu z Poznania w trakcie tej edycji Ligi Europy. W kilku aspektach piłkarze Żurawi mogli się podobać, ale dziś zabrakło konkretów i zdecydowanych ataków w kierunku bramki gospodarzy. Polski zespół z zerowym dorobkiem punktowym plasuje się na trzeciej pozycji w grupie D.