Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Klęski i blamaże. Mecze, o których trzeba pamiętać… ku przestrodze

Wyniki polskich zespołów w rundach wstępnych Ligi Mistrzów i Ligi Europy nakazują zastanowić się nad tym, ile jeszcze potrwa przygoda naszych rodzynków na arenie międzynarodowej. Wiele wskazuje na to, że czekają nas kolejne rozczarowania i konieczność wstydzenia się za piłkarzy. Jeśli jednak spojrzymy w przeszłość, to przekonamy się, że takie rezultaty to nie pierwszyzna dla polskich drużyn.

Oczywiście, historia klęsk i kompromitacji naszych zespołów klubów w europejskich pucharach jest bardzo długa, ale my zdecydowaliśmy się przypomnieć tylko te najbardziej spektakularne i najbardziej pamiętne. Bądźmy szczerzy, o takich występach wszyscy chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć, ale pamiętać musimy… ku przestrodze.

Największe kompromitacje polskich zespół (kolejność wg dat):

Jeunesse Esch – Łódzki Klub Sportowy 5:0 (I runda Pucharu Mistrzów, 1959 rok)
Dzisiaj wydaje się to nieprawdopodobne – nawet jak na obecną moc naszych zespołów – ale w 1959 roku zebraliśmy niezłe lanie od drużyny z… tak, to nie żart, z Luksemburga. Niedługo po zdobyciu mistrzostwa Polski piłkarze ŁKS kompletnie się zbłaźnili i zapisali jedną z najczarniejszych, jeśli nie najczarniejszą kartę w historii naszego futbolu klubowego. Co ciekawe, w dniu spotkania, ci wszyscy kelnerzy, listonosze i sprzedawcy z Esch musieli odbębnić swoją normalną dniówkę w zakładach pracy. Kilka godzin później wyszli na boisko i jak gdyby nigdy nic rozbili w puch i pył mistrzów Polski…

Tottenham Hotspur – Górnik Zabrze 8:1 (I runda Pucharu Mistrzów, 1961 rok)
Być może porażka z czołowym angielskim zespołem, to nie jest jakiś szczególny powód do wstydu, ale jeśli ktoś ma zamiar reprezentować Polskę w Europie, a potem zabrać osiem bramek i wrócić do domu z podkulonym ogonem, to może w ogóle nie powinien wychodzić na boisko? Takiej właśnie klęski doznał Górnik Zabrze, jeden z dwóch najbardziej utytułowanych polskich zespołów. Zabrzan rozdziobały londyńskie Koguty.

Dundee United – Śląsk Wrocław 7:2 (I runda Pucharu UEFA, 1980 rok)
Skoro jesteśmy już na świeżo po klęsce Śląska Wrocław w eliminacjach Ligi Mistrzów, to nie sposób nie wspomnieć o „wyczynie” tego zespołu z 1980 roku. Być może nie wszyscy wiedzą, ale na ławce trenerskiej Śląska zasiadał wtedy…, a jakże, Orest Lenczyk. Po bezbramkowym remisie na własnym boisku jego drużyna pojechała do Szkocji, by powalczyć o awans, a ledwo zdołała się uratować przed „dwucyfrówką”. Po latach wiemy już, że piłkarze Śląska przystąpili do tego meczu bardzo „zmęczeni”, co w przełożeniu na normalny język oznacza mniej więcej tyle, że noc wcześniej nie wylewali za kołnierz. Po blamażu w Dundee Lenczyka oczywiście zdymisjonowano.

CSKA Sofia – Ruch Chorzów 5:1 (I runda Pucharu Mistrzów, 1989 rok)
Cały Chorzów był opromieniony zdobyciem przez Ruch 14. (i ostatniego) tytułu mistrzowskiego i wydawało się, że po powrocie na tron, nadszedł czas na podbój Europy. Niebieskich na ziemię bardzo szybko sprowadzili Bułgarzy z CSKA Sofia, którzy z Emilem Kostadinowem, Christo Stoiczkowem i Ljubosławem Penewem rozbili Ruch 5:1. Przygoda mistrza Polski z pucharami skończyła się więc już na I rundzie.

Eintracht Frankfurt – Widzew Łódź 9:0 (I runda Pucharu UEFA, 1992 rok)
Obok porażki „ełkaesiaków” z amatorami z Luksemburga, to chyba największa klęska w historii naszej piłki nożnej. Po blamażu Widzewa można było bardzo często usłyszeć opowieści i anegdoty, tych, którzy wyszli w pierwszej połowie, by zrobić sobie herbatę i w czasie jej parzenia stracili aż pięć bramek. Niestety, były to bramki dla Eintrachtu. Zresztą, co tu opowiadać. To trzeba zobaczyć – KLIKNIJ TUTAJ!

Fylkir Reykjavik – Pogoń Szczecin 2:1 (eliminacje Pucharu UEFA, 2001 rok)
Kolejna drużyna, która nie potrafiła sprostać amatorom, którzy w piłkę grali hobbystycznie, a na chleb zarabiali na pocztach, w sklepach i w fabrykach. Klęska Pogoni z Fylikirem, to już nieco nowsza historia, ale można śmiało powiedzieć, że otworzyła ona nowy rozdział w historii kompromitacji polskich zespołów w pucharach.

Cementarnica Skopje – GKS Katowice 0:0 i 1:1 (eliminacje Pucharu UEFA, 2003)
Rok 2003 był dla nas szczególny pod względem różnego rodzaju blamaży. Swoją cegiełkę do tego muru rozpaczy dołożył GKS Katowice, który po dwóch niezwykle nudnych i okrojonych z wszelkich emocji spotkań odpadł z rozgrywek Pucharu UEFA z macedońską Cementarnicą Skopje .

Polonia Warszawa – Toboł Kostanaj 0:3 (I runda Pucharu Intertoto, 2003 rok)
Wiadomo, Puchar Intertoto nigdy nie cieszył się jakąś wielką estymą, ale nawet w takich rozgrywkach – jeśli się do nich przystępuje – trzeba grać na serio. Piłkarzom Polonii Warszawa jakoś nie za bardzo uśmiechała się wizja walki z Tobołem Konstanaj w środku wakacji, dlatego przegrali sromotnie 0:3. Na własnym boisku… z zespołem z ligi kazachskiej…

Wisła Kraków – Valarenga Oslo 0:0, karne 3:4 (II runda Pucharu UEFA, 2003 rok)
Ostatnim aktem wydarzeń do jakich doszło w 2003 roku było odpadnięcie Wisły Kraków z Valarengą Oslo. Wiślacy nie potrafili pokonać bramkarza rywali przez 180 minut dwóch spotkań i 30 minut dogrywki. Nie popisali się także w konkursie rzutów karnych i swoje marzenia o podboju Europy musieli odłożyć na później. ZOBACZ TUTAJ – KLIKNIJ!

Dynamo Tbilisi – Wisła Kraków 2:1 (I runda Pucharu UEFA, 2004 rok)
Minęło dwanaście miesięcy od klęski porażki Białej Gwiazdy z Valarengą i ekipa z Krakowa raz jeszcze spróbowała swoich sił w pucharach. Wydawało się, że wnioski zostały wyciągnięte, że druga tego typu wpadka już się nie zdarzy. Nic bardziej mylnego. W pierwszym meczu Wisła wygrała 4:3, by w rewanżu przegrać 1:2 i pożegnać się z rozgrywkami.

Terek Grozny – Lech Poznań 2 x po 1:0 (II runda eliminacji Pucharu UEFA, 2004 rok)
W momencie eliminowania Lecha Poznań z Pucharu UEFA Terek Grozny był formalnie drużyną z drugiej ligi we własnym kraju. Czy potrzeba jakiegoś innego komentarza?

Legia Warszaw – FC Zurych 0:1 i 1:4 (II runda eliminacji Pucharu UEFA, 2005 rok)
Gdyby dzisiaj któryś z polskich zespołów odpadł z FC Basel, to pewnie nie robiliśmy wokół tego wielkiego szumu. Porażka Legii z FC Zurych w 2005 roku została jednak przyjęta jako sroga klęska i nic w tym dziwnego, ekipa ze stolicy Szwajcarii był wtedy zaledwie średniakiem we własnej lidze.

Lech Poznań – FC Tyraspol 0:1 i 1:3 (II runda Pucharu Intertoto, 2006 rok)
Ekipie Kolejorza, podobnie jak kilka lat wcześniej Polonii Warszawa, nie za bardzo się chciało rywalizować w Pucharze Lata. Mimo wszystko, dwie bezdyskusyjne porażki z drużyną z Tyraspola to kolejny niechlubny rozdział naszej klubowej piłki nożnej.

Levadia Tallin – Wisla Kraków 1:0 (II runda eliminacji Ligi Mistrzów, 2009 rok)
Bez komentarza… KLIKNIJ TUTAJ!

Karabach Agdam – Wisła Kraków 3:2 (IV runda eliminacji Ligi Europejskiej, 2010 rok)
Biała Gwiazda jakoś szczególnie lubiła się błaźnić na arenie międzynarodowej, a jej ostatni popis, to porażki z Karabachem Agdam 0:1 i 2:3 . O samych meczach nie ma co rozpisywać, ale warto odnotować, że Wisła Kraków została pierwszym polskim zespołem, który dał się wyeliminować z pucharów przez ekipę z Azerbejdżanu.

GG
PilkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024