Gdyby nie Abramowicz… Koncert Sławomira w Brugii [OCENY]
Jagiellonia Białystok przegrała 0:2 w rewanżu z Cercle Brugge, ale zwycięstwo 3:0 w pierwszym meczu dało mistrzom Polski awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Jak zagrali podopieczni Adriana Siemieńca? Oceniliśmy ich w skali szkolnej 1-6.
Jan Broda
Fot. Content Curation/SIPA USA/PressFocus
Sławomir Abramowicz – 4,5. Bohater Jagiellonii. Wprawdzie był zmuszony dwukrotnie wyciągać piłkę z własnej siatki, lecz żadnego z trafień nie można przypisać na konto 20-letniego golkipera. Przy uderzeniu Bruggena był bez szans, zaś przy drugim golu w ogóle nie zareagował, choć trudno go winić za utratę tej bramki. W drugiej połowie popisał się dwiema kapitalnymi interwencjami, które uchroniły Jagiellonię przed całkowitym zaprzepaszczeniem trójbramkowej przewagi. W sumie zaliczył 6 udanych obron.
OBRONA
Dusan Stojinović – 1,5. Zmieniony już w przerwie. Nic dziwnego, że trener Adrian Siemieniec widząc jego poczynania na boisku, nie wypuścił go na drugą połowę. Serb na pięć pojedynków nie wygrał żadnego, w dodatku przez 45 minut aż 16 razy stracił piłkę.
Mateusz Skrzypczak – 3,5. Lider formacji obronnej Jagi. Po raz kolejny udowodnił, że zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski. Pomimo nieustannych ataków ze strony Cercle, nie pękł na robocie.
Enzo Ebosse – 3. Podobnie jak Skrzypczak, zagrał jak profesor z bezpieczeństwa narodowego. Liczby nie kłamią: 10 wybić, 2 zablokowane strzały, 2 przechwyty i 2 odbiory. Kamyczek do ogródka Keruńczyka za nieupilnowanie w polu karnym Felipe Augusto.
Joao Moutinho – 4. Obok Abramowicza, najlepszy z białostoczan na boisku. Nie do przejścia z tyłu, aktywny z przodu. Portugalczyk zanotował najwięcej kontaktów z piłką, był ciągle pod grą. To właśnie jego stroną Belgowie przeprowadzali większość ataków, jednak nie mogli się przedrzeć przez portugalski mur, jaki postawił Moutinho. 11 wybić, 4 zablokowane strzały, 2 przechwyty… A do tego wszystkiego popisał się efektownym uderzeniem bezpośrednio z rzutu wolnego w pierwszej połowie.
ŚRODEK POLA
Jesus Imaz – 2. Nieobecny z przodu, więcej pracował w defensywie, choć i tu nie ustrzegł się błędów, jak przy pierwszej bramce,, kiedy to nie doskoczył do Bryggena, pozostawiając mu zbyt dużo wolnej przestrzeni.
Leon Flach – 2. Niemiecki pomocnik był jednym z najsłabszych ogniw drugiej linii Jagi. Niewidoczny, sprawiał wrażenie, jakby był nieobecny na boisku. Wraz z Kubickim kompletnie oddał środek pola.
Jarosław Kubicki – 1,5. To nie był Jarosław Kubicki, jakiego znamy z bieżącego sezonu. Elektryczny, niepewny siebie, spóźniony. Na początku meczu ukarany żółtą kartką za brzydki faul. Zmieniony w 58. minucie przez Romańczuka.
ATAK
Miki Villar – 1. Mecz widmo w jego wykonaniu. Dużo biegał i… to wszystko, co można dobrego powiedzieć o występie Hiszpana. Zmieniony w 58. minucie przez Churlinova.
Afimico Pululu – 3. Trudno wystawić napastnikowi pozytywną ocenę za mecz, w którym nie oddał ani jednego strzału. Niemniej jednak Angloczyk robił, co mógł, wykorzystując swoje największe atutu w postaci siły fizycznej i dynamiki. Utrzymywał piłkę w środku pola, szarpał, zastawiał się.
Kristoffer Hansen – 2. Gdy już miał piłkę przy nodze, starał się zrobić z niej użytek. Bezskutecznie.