Dani Alves wprowadził Juventus do finału
Juventus Turyn w finale Ligi Mistrzów! Mistrzowie Włoch po raz drugi pokonali AS Monaco i 3 czerwca zagra w Cardiff w meczu u Puchar Europy.
Dani Alves w dwumeczu z Juventusem strzelił gola, a przy trzech asystował (fot. A.Lingria/Reuters/Forum)
Jubileuszowy, setny mecz w europejskich pucharach AS Monaco musiałby być prawdopodobnie najlepszym, aby AS Monaco mogło zagrać w finale Ligi Mistrzów. Lider Ligue 1 przegrał bowiem w pierwszym meczu u siebie 0:2, więc w Turynie potrzebował trzech goli do awansu. A Juventus, odkąd we wrześniu 2011 roku przeprowadził się na Juventus Stadium tylko raz stracił trzy gole w domowym spotkaniu.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gości. Kylian Mbappe strzałem z ostrego kąta trafił w słupek, ale był przy tym na spalonym, więc sędzia i tak nie uznałby gola. Potem do głosu doszedł już jednak Juventus. W ciągu kilku minut wyborne sytuacje zmarnowali jednak Gonzalo Higuain, Mario Mandzukić i Miralem Pjanić. Świetnie w bramce AS Monaco spisywał się Danijel Subasić.
W 33. minucie chorwacki bramkarz musiał wyjąć piłkę z siatki. Dani Alves dośrodkował z prawej strony, a Mario Mandzukić na raty pokonał Subasicia. Przed końcem pierwszej części gry Alves mógł zaliczyć kolejną asystę, ale Paulo Dybala przegrał pojedynek z Subasiciem.
Skoro Alvesowi nie udało się ponownie asystować, to w 44. minucie 34-letni Brazylijczyk sam zdobył bramkę efektownie uderzywszy piłkę z woleja. W dwóch meczach półfinału Ligi Mistrzów zaliczył więc trzy asysty i strzelił gola! A przecież do Juventusu przyszedł latem za darmo z Barcelony i początkowo rozczarowywał.
W drugiej połowie Monaco zdołało w końcu zdobyć bramkę. Po znakomitej akcji Joao Moutinho Portugalczyk podał wzdłuż linii bramkowej do Mbappe, a ten z bliska wpakował piłkę do siatki.
Słaby mecz rozegrał Kamil Glik. Polak nie odstawał od reszty zespołu, ale nie był też skałą nie do przejścia. Ponadto kilkukrotnie wdał się w pojedynki z Higuainem, które nie były toczone w duchu fair play. Raz przeskakując nad upadającym rywalem Glik celowo na niego nastąpił, co umknęło uwadze sędziego.
Monaco potrzebowało jeszcze trzech goli, aby awansować do finału Ligi Mistrzów. Drużynie Glika nie udało się już strzelić żadnego i w wielkim finale w Cardiff zagra Juventus. „Stara Dama” o Puchar Europy po raz ostatni grała dwa lata temu. Wówczas przegrała z Barceloną.
band, PilkaNozna.pl