Włosi mistrzami Europy U-19
Mało kto uznawał ich za pretendentów do tytułu, ba, sami oceniali swoje szanse bardzo ostrożnie. Reprezentacja Włoch do lat 19 zagrała jednak na nosie logice i pokazała, że przyszłość calcio nie rysuje się w ciemnych barwach.
Giacomo Faticanti i Alberto Bollini – kapitan i trener złotej drużyny.
Do finału turnieju rozgrywanego na Malcie dotarły drużyny z „polskiej grupy”. Przed mistrzostwami w sztabie reprezentacji Polski, wbrew powszechnej opinii, wcale nie uważano Portugalii za przeciwnika silniejszego niż Włochy. Zwracano uwagę na aspekt psychologiczny: Portugalczycy przeszli przez eliminacje bez problemów, generalnie pod wodzą Joaquima Milheiro wygrywali wszystko – jedynie Niemcy byli w stanie z nimi zremisować. Włosi natomiast w drodze na Euro wpadli w turbulencje, sensacyjnie przegrali z Estonią. Pierwsi przyjechali więc na imprezę pewni swego, drudzy – po przejściach, świadomi ograniczeń, a przez to bardziej skoncentrowani na detalach.
Alberto Bollini jak mantrę powtarza, że w jego kadrze nie ma podziału na zawodników podstawowego składu i rezerwowych – wszyscy stanowią jedność. Ta zespołowość dała o sobie znać w decydujących momentach: mimo że Portugalczycy mieli na większości pozycji piłkarzy wyższej jakości, to Włosi okazali się silniejsi drużynowo.
Italia sprzeciwiła się logice. Z trudem przedostała się do fazy pucharowej, w półfinale odprawiła z kwitkiem uchodzącą za faworyta Hiszpanię, by w spotkaniu o złoto zwyciężyć rywala, który ledwie dziesięć dni wcześniej zdemolował ją 5:1 w zmaganiach grupowych. Przez półtora tygodnia zespół Bolliniego nie nauczył się lepiej grać w piłkę, wykonał jednak kapitalną pracę pod względem mentalnym. Dotkliwą porażkę potrafił uczynić fundamentem sukcesu.
Sukcesu istotnego, bowiem na Półwyspie Apenińskim panuje przekonanie o kryzysie piłki młodzieżowej. Włosi mają problem z dostarczaniem wartościowych zawodników do pierwszej reprezentacji, a rozgrywki Primavery w minionym sezonie wygrało złożone w zdecydowanej większości z obcokrajowców Lecce. Lato 2023 jest jednak dla Italii orzeźwiającym powiewem nadziei. W mundialu U-20 włoska kadra zajęła drugie miejsce, w kategorii o rok młodszej jest od dziś mistrzem Europy.
Warto zapamiętać kilka nazwisk. W najlepszej drużynie 19-latków na kontynencie prym wiedli pomocnicy: Luis Hasa, Cher N’Dour, Giacomo Faticanti, a przede wszystkim funkcjonujący między drugą linią a atakiem Samuele Vignato. Włosi mogą sobie sporo obiecywać także po Michaelu Kayode – zdobywca jedynej bramki w finale dał się poznać jako piłkarz wyjątkowo wszechstronny.
We włosko-portugalskiej rywalizacji w finałach Euro U-19 jest 2:1. Obie nacje dotychczas sięgały po mistrzostwo kontynentu w tej kategorii wiekowej po razie. I tak się złożyło, że w zwycięskich finałach rywalizowały właśnie ze sobą. W 2003 roku górą była Italia, która wygrała 2:0. Portugalia na rewanż czekała długich 15 lat – podczas turnieju rozgrywanego w Finlandii pokonała Azzurrinich 4:3 po kapitalnym meczu zakończonym dogrywką.