U Przemysława Frankowskiego bez zmian
Przemysław Frankowski nadal trenuje indywidualnie, poza grupą reszty reprezentantów Polski powołanych na marcowe zgrupowanie. Jego występ w meczu z Walią stoi pod znakiem zapytania.
Frankowski nadal trenuje indywidualnie. (fot. 400mm.pl)
We wtorek Biało-Czerwoni rozegrają finał baraży o awans do mistrzostw Europy. To wiadomo. Nie wiadomo natomiast, czy na boisku pojawi się jeden ze strzelców goli w półfinałowym spotkaniu z Estonią.
Frankowski otworzył wynik, ale jego udział w starciu skończył się po pierwszej połowie. Na drugą nie wyszedł. Nie pozwolił mu na to stan zdrowotny.
Wahadłowy nadal dochodzi do siebie. Pozostał na zgrupowaniu, lecz trenuje indywidualnie. Było tak zarówno wczoraj, jak i dzisiaj, o czym poinformował Błażej Łukaszewski z portalu meczyki.pl.
W poniedziałek Polacy odbędą ostatnią jednostkę treningową przed meczem z Walią. Jeśli i wtedy Frankowski nie dołączy do grupy, będzie to fatalny znak w kontekście finału baraży. W razie potrzeby jego miejsce w podstawowym składzie może zająć Tymoteusz Puchacz (ustawiony na lewej flance, po przesunięciu Nicoli Zalewskiego na prawą) lub Paweł Wszołek.
sar, PiłkaNożna.pl