Przejdź do treści
Real wykorzystał osłabienie Bayernu

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Real wykorzystał osłabienie Bayernu

Najciekawszą parą ćwierćfinałową Ligi Mistrzów była rywalizacja Bayernu Monachium z Realem Madryt. W pierwszym starciu pomiędzy tymi drużynami trwała zacięta rywalizacja o zwycięstwo.

Niestety w środowym hicie Ligi Mistrzów nie wystąpił Robert Lewandowski. Do ostatnich chwil trwała walka z czasem, której niestety nie udało się wygrać. Polski snajper z powodu urazu barku nie był w stanie wystąpić przeciwko Realowi. Dla Bayernu było to ogromne osłabienie.

Tym samym gospodarze swój atak oparli o Thomasa Muellera. To właśnie ten niemiecki zawodnik miał zastąpić w środowym starciu Lewandowskiego.

Środowy mecz miał wiele podtekstów. Jednym z ciekawszych była rywalizacja trenerów. Carlo Ancelotti oraz Zinedine Zidane w przeszłości byli bliskimi współpracownikami.

Bayern grał bez swojej największej gwiazdy, ale i tak był minimalnym faworytem. Bawarczycy na własnym terenie w Lidze Mistrzów w ostatnich latach byli świetnie dysponowani.

Od pierwszych minut oglądaliśmy dosyć ciekawe widowisko. Pierwszą groźną sytuację stworzyli Królewscy. Przyjezdni mogli wyjść na prowadzenie po niespełna 20 minutach, ale w poprzeczkę trafił Karim Benzema.

Kilka minut później piłka wylądowała w siatce, ale po drugiej stronie boiska. Thiago Alcantara bardzo dobrze dograł w pole karne, gdzie świetnie odnalazł się Arturo Vidal. Po jego mocnym strzale bramkarz Królewskich musiał skapitulować.

Jeszcze przed przerwą Bayern miał kolejną świetną okazję. Jednak Vidal tym razem zupełnie zawiódł nie wykorzystując rzutu karnego. Ostatecznie po 45 minutach gospodarze prowadzili tylko 1:0.

Po rozpoczęciu drugiej połowy meczu Real doprowadził błyskawicznie do wyrównania. W swoim stylu efektownym strzałem z powietrza popisał się Cristiano Ronaldo zdobywając bramkę na 1:1.

Sytuacja Bayernu z każdą kolejną minutą była coraz trudniejsza. Real odważnie atakował, a co więcej – od 61 minuty miał przewagę jednej osoby. Czerwoną kartkę obejrzał bowiem Javi Martinez.

Od tego momentu Bayern już tylko praktycznie się bronił. Real miał zdecydowaną przewagę i ostatecznie wygrał 2:1. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Ronaldo.

Tym samym w rewanżu faworytem do awansu jest Real, który zagra przed własną publicznością.

gmar, PilkaNozna.pl
foto:  Michaela Rehle / Reuters

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024