Przed przejściem do historii
Ani FC Kopenhaga, ani Istanbuł Basaksehir do tej pory ani razu nie grały w ćwierćfinale europejskich pucharów. Dzisiaj jeden z tych zespołów napisze piękną historię.
Bez dwóch zdań jest to jedna z najsłabszych par 1/8 finału Ligi Europy. Ani drużyna z Danii, ani zespół z Turcji nie robią wrażenia na postronnych obserwatorach. Nic dziwnego, bo ani jedni, ani drudzy nie osiągali do tej pory wielkich sukcesów na arenie międzynarodowej.
Do tej pory największym sukcesem FC Kopenhagi było wyjście z fazy grupowej Ligi Mistrzów. W sezonie 2010-11 Duńczycy zajęli drugie miejsce, za plecami Barcelony i awansowali do 1/8 finału Champions League. Tam spotkali się z Chelsea i przegrali dwumecz 0:2.
W tym roku udało się im drugi raz dojść do 1/8 finału Ligi Europy. W sezonie 2016-17 FC Kopenhaga przegrała minimalnie dwumecz z Ajaxem Amsterdam 2:3 (wygrała u siebie 2:1, przegrała na wyjeździe 0:2) i również pożegnała się z rozgrywkami.
Dla Turków tegoroczna edycja LE jest pierwszą, w której udało się im przejść przez fazę grupową. Basaksehir wygrał grupę J, wyprzedzając Romę, Borussię Moenchengladbach oraz Wolfsberger i była to jedna z największych niespodzianek pierwszej części rozgrywek. W 1/16 finału ekipa z Turcji pokonała Sporting Lizbona i przeszła do kolejnej fazy.
W pierwszym spotkaniu lepszy okazał się Basaksehir, ale zwycięstwo 1:0 jest minimalną zaliczką. Jak będzie dzisiaj? Początek spotkania o 18:55 w Polsacie Sport Premium 2.
pgol, PilkaNozna.pl