Pójść za ciosem i dokonać niemożliwego
Punktualnie o godzinie 20:00 powinien rozbrzmień pierwszy gwizdek rewanżowego starcia Rakowa Częstochowa z Gent. Czy drużyna Marka Papszuna wybroni skromną zaliczkę z pierwszego meczu?
Zwycięstwo wicemistrzów Polski nad siódmym zespołem sezonu zasadniczego Jupiler League 2020-21 było jedną z większych niespodzianek pierwszych spotkań czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Ekipa Marka Papszuna potwierdziła, że ma wszystko, aby napisać kolejny piękny rozdział w 2021 roku. Po wywalczeniu krajowego pucharu, po sięgnięciu po srebrne medale na koniec ligowych zmagań, po wstawieniu do gabloty Superpucharu przyszedł czas na zapisanie kolejnej karty, o której będzie mówiło się latami.
Częstochowianie w Europie jeszcze nie stracili gola w tym sezonie, choć w ani jednym dwumeczu nie byli faworytem! Vladan Kovacević dokonuje cudów w bramce i już spłacił zainwestowane w niego latem 500 tysięcy euro. W dużej mierze dzięki Bośniakowi na konto Rakowa wpłynie ponad 1,5 mln euro za awans do IV rundy eliminacji LKE. Wejście do fazy grupowej spowoduje, że ta kwota wzrośnie ponad dwukrotnie – około 3,8 mln euro.
Czy Raków na to stać? Oczywiście, że tak! Papszun i jego ludzie zdają sobie sprawę, że wyeliminowanie Gentu będzie wydarzeniem, o którym będzie się mówiło latami, a zespół z Częstochowy po raz pierwszy w historii zagrałby w fazie grupowej europejskich rozgrywek. Belgijskie zespoły co prawda nie leżą polskim w eliminacjach europejskich pucharów (tylko 7 awansów na 20 prób), ale już rok temu Lech Poznań pokazał, że w Belgii spokojnie można wygrać.
Dzisiaj Rakowowi „wystarczy” nie przegrać. Gent u siebie jest bardzo silne – w 2021 roku przegrało tylko dwa mecze, a ich pogromcy to Royal Antwerp oraz Club Brugge, czyli kolejno wicemistrz i mistrz kraju.
Jak będzie dzisiaj? Początek spotkania o 20:00. Transmisja w TVP Sport.
pgol, PilkaNozna.pl