Mecz w cieniu skandalu. AS Monaco lepsze od Borussii
Dzisiejszy mecz Borussii Dortmund z AS Monaco wywoływał ogromne emocje. Niestety nie z powodu emocji sportowych, ale przez wtorkowe zamieszanie i atak na autokar zawodników niemieckiego klubu.
Pierwotnie spotkanie Borussii z AS Monaco miało odbyć się we wtorek wieczorem. Niestety piłkarski świat nie mógł skoncentrować się na emocjach piłkarskich, gdyż doszło do ataku na autokar niemieckiego klubu. W jego wyniku ucierpiał Marc Bartra. Hiszpański zawodnik musiał poddać się operacji.
W dzisiejszym spotkaniu jasne było to, że wszystkim trudno będzie skupić się na futbolu. Jednak wraz z pierwszym gwizdkiem arbitra wszyscy zawodnicy musieli skupić się na swojej pracy.
AS Monaco bardzo dobrze rozpoczęło środowe spotkanie. Przyjezdni mogli wyjść na prowadzenie już w 17. minucie meczu. Jednak wówczas fatalnie spudłował Fabinho, który nie wykorzystał rzutu karnego. Brazylijczyk nie trafił nawet w światło bramki…
Zaledwie dwie minuty później AS Monaco wreszcie wyszło na prowadzenie. Kylian Mbappe wpisał się na listę strzelców, chociaż powtórki pokazały, że gracz francuskiego klubu znajdował się na pozycji spalonej.
To nie był koniec. Jeszcze w pierwszej połowie padł kolejny gol dla AS Monaco. Tym razem pięknym „szczupakiem” swojego bramkarza pokonał… Sven Bender. Po 45 minutach gry AS Monaco prowadziło 2:0.
Na początku drugiej połowy Borussia wróciła do gry. Tym razem w odpowiednim miejscu znalazł się Ousmane Dembele zdobywając bramkę kontaktową.
W kolejnych minutach momentami gospodarze mieli spore problemy. Defensywa gospodarzy miała jednak dużo szczęścia, ale do 79. minuty. To wtedy Kylian Mbappe Lottin wykorzystał sytuację sam na sam. Niestety chwilę wcześniej fatalne zagranie zaliczył Łukasz Piszczek.
Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem AS Monaco 3:2, gdyż w na finiszu spotkania bramkę zdobył Shinji Kagawa. W rewanżu jeszcze wszystko jest możliwe.
W barwach Borussii pełne 90 minut rozegrał Łukasz Piszczek. Cały mecz dla AS Monaco rozegrał z kolei Kamil Glik.
gmar, PilkaNozna.pl
foto. Ralph Orlowski / Reuters