Legia bez cudu w meczu z Leicester
Raczej nikt nie oczekiwał cudu i momentu zwrotnego dla Legii podczas meczu przeciwko Leicester na King Power Stadium. Angielska drużyna bez większego kłopotu poradziła sobie z mistrzem Polski i wygrała 3:1.
Piłkarze Legii nie zdołali pokonać Leicester (fot. 400mm.pl)
Zgodnie z przewidywaniami warszawski zespół nie zdołał uszczknąć punktów Leicester na King Power Stadium. Gospodarze okazało się mało gościnni dla polskiej drużyny i pokonali ją 3:1. Wynik spotkania wyklarował się już po pierwszej połowie.
„Lisy” szybko wyszły na prowadzenie, już w 11. minucie Patson Daka trafił do siatki, raptem dziesięć minut później James Maddison podwyższył na 2:0. Leicester od pierwszej minuty miało widoczną przewagę na boisku i dwa szybkie trafienia były jak najbardziej zasłużona.
W 26. minucie Legii uśmiechnęło się szczęście i arbiter podyktował rzut karny po tym, jak Wilfred Ndidi zagrał futbolówkę ręką we własnym polu karnym. Mahir Emreli podszedł do piłki ustawionej na jedenaście metrów przed bramką i nie zdołał pokonać Schmeichela. Piłka odbiła się od bramkarza na tyle fortunnie, że Filip Mladenović zdołał skutecznie dobić piłkę do bramki. Kilka minut później Serb miał jedną, dogodną sytuację, jednak piłka po jego uderzeniu trafiła w boczną siatkę
Jeszcze w 33. minucie Leicester powróciło do dwubramkowego prowadzenia. Wilfred Nkuku odkupił swoje winy przez sprokurowanie karnego i uderzeniem głową pokonał Cezarego Misztę. Młody bramkarz Legii bardzo źle zachował się w tej akcji i błędnie obliczył tor lotu piłki, nieskutecznie wychodząc do interwencji. Gracz Leicester go ubiegł i pewnie skierował futbolówkę do siatki.
Druga połowa nie była już tam dynamiczna, dopiero w 67. minucie Leicester miało dogodną sytuację na zdobycie czwartego gola. Miszta skutecznie poradził sobie ze strzałem Harvey’a Barnesa i piłka późniejszej dobitce wylądowała w bocznej siatce.
W ostatniej minucie spotkania prawdopodobnie kontuzję złapał Ernest Muci. Zawodnik opuścił boisko przy asyście medyków i całość nie wyglądała dobrze.
Cudu nie było, ani punktu zwrotnego również. Leicester w pełni zasłużenie pokonało Legię i Lisy są na pierwszym miejscu w tabeli grupy C. Legia Warszawa spadła na ostatnią lokatę, jednak sytuacja w grupie jest jeszcze w pełni otwarta.
młan, PiłkaNożna.pl