Frustracja w kadrze Meksyku
Reprezentacja Meksyku w swoim ostatnim meczu towarzyskim poniosła dotkliwą porażkę z Urugwajem (0-3). Selekcjoner „El Tri” nie kryje rozczarowania tym wynikiem, ale apogeum jego irytacji można było zauważyć jeszcze w trakcie spotkania.
Pod koniec kwietnia meksykańska kadra rozpoczęła cykl sparingów przed zaczynającymi się w listopadzie Mistrzostwami Świata w Katarze. Najpierw zmierzyła się z Gwatemalą, z którą sensacyjnie zremisowała 0-0. Potem wygrała 2-1 z Nigerią, a w piątkową noc podjęła (choć to słowo mogłoby zezłościć niektórych kibiców reprezentacji Meksyku, którym pomysł rozgrywania domowych spotkań na terenie Stanów Zjednoczonych bardzo się nie podoba) Urugwaj. Patrząc tylko w statystyki, można by odnieść wrażenie, że mecz był w miarę wyrównany. Gra obu zespołów, a przede wszystkim wynik mówią już jednak co innego. Ekipa „La Celeste” zdominowała mecz, wygrywając gładko 3-0 po golu Matiasa Vecino oraz dublecie Edinsona Cavaniego.
Dzisiaj po południu wyciekło nagranie, na którym Gerardo Martino mówi zirytowany „Nie mam zespołu”. Teraz kibice, wyliczając powody do zmiany szkoleniowca, wymieniają nie tylko te piłkarskiego, ale również ten jeden wizerunkowy. Selekcjoner, choć na gorąco i w dużych emocjach, wypowiedział się niezbyt optymistycznie na temat swoich zawodników, których zresztą sam powołał, co fani również mu wytykają. Z takim nastawieniem trudno będzie zbudować w Meksyku coś trwałego.
Na dzisiejszej konferencji prasowej przed spotkaniem z Ekwadorem selekcjoner odniósł się do niezadowolenia po ostatnim meczu z Urugwajem. Martino powiedział, że kadra nie unika głosów krytyki, ale zarówno drużyna, jak i sztab przyjmują je. Wspomniał również możliwości eksperymentowania w sparingach, co, delikatnie mówiąc, nie spodobało się meksykańskim kibicom.
jkow, PiłkaNożna.pl