Przejdź do treści
Dramat Borussii Moenchengladbach

Ligi w Europie Liga Europy

Dramat Borussii Moenchengladbach

W sobotę zwycięstwo z Bayernem, w czwartek awans do fazy pucharowej Ligi Europy. Źrebaki długo były na dobrej drodze, by niniejszy plan się ziścił, lecz los chciał inaczej.


Gol Thurama nie wystarczył Gladbach do awansu. (fot. Reuters

 

Ligowe wyczyny drużyny z Borussia-Park wykraczają ponad najśmielsze oczekiwania jej sympatyków. No bo jak racjonalnie wytłumaczyć fakt, iż po czternastu kolejkach Bundesligi na czele tabeli nie znajduje się ani Bayern, ani Borussia z Dortmundu, ani nawet RB Lipsk, a właśnie Moenchengladbach? Z perspektywy przedsezonowych typowań zdaje się to niepojęte.


Jako bardziej logiczne nie jawi się jednak to, iż ten sam zespół nie zdołał wyjść z grupy w Lidze Europy. Niespecjalnie mocarnej grupy w Lidze Europy, dodajmy. Owszem, jej członkiem była Roma, lecz kto poza nią mógł zagrozić drużynie Marco Rose? Wolfsberger? Wolne żarty. Basaksehir? Raczej nie.

A jednak! Źrebaki słabo zaczęły – porażka z Austriakami – i słabo skończyły – przegrana z Turkami – tegoroczną przygodę z rozgrywkami europejskimi. Nie tak to miało wyglądać. Ba, do 90 minuty spotkania ostatniej kolejki zmagań wcale nie wyglądało.

Do tej obowiązywał bowiem remis, na który złożyły się gole Marcusa Thurama oraz Irfana Kahveciego, a które dawały Gladbach awans z pierwszego miejsca. Kiedy do siatki trafił Enzo Crivelli wszystkie starania poszły jednak na marne. Zamiast Borussii ostatecznym liderem grupy J został właśnie Basaksehir.

 


 

Niebywałego rozczarowania Źrebaków nie zniweluje z pewnością możliwość skupienia się na rozgrywkach ligowych. Do tej pory wydawało się, iż ich limitem jest tylko niebo. Teraz wiadomo, iż był nim awans do fazy pucharowej Ligi Europy.

sar, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024