Argentyna wygrywa z Nigerią i wychodzi z grupy!
Argentyna po bardzo trudnym meczu wygrała z Nigerią 2:1. W spotkaniu, które zostało rozegrane w Sankt Petersburgu nie brakowało niczego, a jego końcowy rezultat, w połączeniu z porażką Islandii z Chorwacją, oznacza awans Argentyny do najlepszej 16 turnieju.
fot. Jorge Silva / Reuters
Do spotkania w zdecydowanie lepszych nastrojach przystąpili piłkarze z Afryki. Nigeryjczycy w starciu z Islandią odnieśli zwycięstwo i w przypadku wygranej z Albiceleste, w drugim mundialu z rzędu meldowali się w gronie 16 najlepszych drużyn. Ich szanse przed spotkaniem były tym większe, że sytuacja w Argentynie nie wyglądała najlepiej. Po remisie z Islandią i przegranej z Chorwacją, piłkarze z Ameryki Południowej byli o krok od przedwczesnego zakończenia przygody z mistrzostwami. Przed startem mundialu to właśnie oni i Chorwaci byli wskazywani na faworytów grupy. Tymczasem w ostatnim meczu musieli walczyć o przetrwanie.
W ósmej minucie miała miejsce pierwsza sytuacja dla Argentyny. Lionel Messi zagrał do Nicolasa Tagliafico, ale obrońca, któremu przeszkadzał jeden z nigeryjskich defensorów, nie trafił w światło bramki.
Niedługo później Messi strzelił pierwszą bramkę dla Argentyny. Dokładnie w 14 minucie Argentyńczyk dostał idealne podanie w tempo od Evera Banegi. Wychodząc do piłki wyprzedził obrońcę i pewnym strzałem pokonał 19-letniego Francisa Uzoho. Mimo straty bramki, w poczynaniach reprezentacji Nigerii nie było widać zrezygnowania. Piłkarze z Afryki mieli problemy z grą pozycyjną, ale już na początku spotkania, a jeszcze przed golem Messiego, widać było, że nastawiają się głównie na szukanie szans po stratach rywali.
W 27 minucie Argentyńczycy mieli kolejną świetną okazję. Prostopadłą piłkę do Gonzalo Higuaina zagrał Messi. Napastnik Juventusu, który wpadł w pole karne, nie wykorzystał okazji – na posterunku był nigeryjski bramkarz. Uzoho interwencji omal nie przypłacił jednak kontuzją – po starciu z napastnikiem Albiceleste, w którym został uderzony w głowę, potrzebował pomocy medycznej. Niedługo później niewiele brakowało, a w sytuacji sam na sam znalazłby się Angel Di Maria. W ostatnim momencie wychodzącego na czystą pozycję Argentyńczyka sfaulował Leon Balogun. Sędzia ukarał obrońcę żółtą kartką. Groźnie zakończył się również rzut wolny, wykonany po chwili przez Messiego. Napastnik Barcelony z około 20 metrów trafił w słupek nigeryjskiej bramki.
W 44 minucie powstało zamieszanie przed bramką Argentyny. Marcus Rojo bardzo wysoko podniósł nogę, zgarniając ją znad głowy Kelechiego Iheanacho. Nigeryjczyk się przewrócił, ale sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Warto zaznaczyć, że ostatnie minuty pierwszej połowy to nieznaczna przewaga piłkarzy z Afryki.
Już początek drugiej połowy przyniósł duże emocje. W 49 minucie sędzia podyktował rzut karny za faul Javiera Mascherano na Balogunie. Rzut karny pewnie wykorzystał Victor Moses. Bramka wiele dała drużynie Nigerii. Piłkarze z Afryki zaczęli grać odważniej, a Argentyńczycy musieli walczyć nie tylko z rywalami, ale też z nerwami. Widać to było w 59 minucie, kiedy Albiceleste stracili piłkę przez prosty błąd techniczny. Szybką akcję lewą stroną boiska przeprowadził Ahmed Musa, ale ostatecznie Nigeria nie oddała nawet strzału na bramkę rywali.
Po wyrównującej bramce Nigerii mecz nabrał tempa. Argentyńczykom zaczęło się spieszyć, przez co chcieli jak najszybciej podejść pod bramkę rywali. Mieli jednak problem z wybraniem odpowiedniej drogi do niej. Aktywny na prawym skrzydle był wprowadzony za Enzo Pereza Cristian Pavon, jednak jego akcje nie przyniosły efektu w postaci bramki.
W 70 minucie świetnie na lewej stronie boiska zachował się Musa. Nigeryjczyk puścił piłkę między nogami jednego z obrońców Argentyny i zagrał piłkę na środek do niekrytego Wilfreda Ndidi. Nigeryjczyk uderzył sprzed pola karnego mocno, ale niecelnie.
W 75 minucie wydawało się, że ręką w polu karnym Argentyny zagrywał Nicolas Otamendi. Cuneyt Cakir, który początkowo nie odgwizdał rzutu karnego, skorzystał jeszcze z pomocy VAR. Decyzji nie zmienił, o co mieli pretensje Nigeryjczycy.
W 80 minucie przed szansą na rozstrzygnięcie losów spotkania stanął Higuain. Argentyńczyk dostał precyzyjne zagranie z lewej strony, ale z 10 metrów nie trafił w światło bramki Uzoho. Napastnika Juventusu z pewnością odetchnął kilka minut później, kiedy momentami chaotyczna gra Argentyny przyniosła efekt. To, co nie udawało się przez długo napastnikom, w 86 minucie udało się obrońcom. Idealne dośrodkowanie Gabriela Mercado z prawej strony trafiło do Marcosa Rojo, który wyprowadził Argentynę na prowadzenie. Albiceleste utrzymali to prowadzenie do końca i zameldowali się w 1/8 mundialu. Tam jednak czeka na nich prawdziwy sprawdzian. W sobotę zmierzą się bowiem z jednym z faworytów do zwycięstwa w mundialu – reprezentacją Francji.
RK, PilkaNozna.pl