Zwrot akcji w sprawie meczu Polaków?
Już 24 marca reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w ramach eliminacji Euro 2024. Podopieczni trenera Fernando Santosa zmierzą się w Pradze z Czechami, a trzy dni później czeka ich mecz na PGE Narodowym z Albanią. Dzisiaj jednak znowu pojawiły się wątpliwości wokół rozgrywania meczu na warszawskim stadionie, o czym mówią doniesienia „Gazety Wyborczej”.
Problemy ze Stadionem Narodowym w Warszawie sięgają listopada zeszłego roku. Wtedy po wykryciu usterki dachu na warszawskim stadionie została podjęta decyzja o zamknięciu całego obiektu. Mecz towarzyski Polska – Chile, który miał tam zostać rozegrany, ostatecznie przeniesiono na stadion warszawskiej Legii.
Długo nie było również pewne czy uda się naprawić usterkę do pierwszego domowego meczu Polaków w ramach eliminacji Euro 2024 z Albanią. Inną rozważaną lokalizacją na to starcie był stadion Polsat Plus Arena w Gdańsku, a sam stadion i obiekty treningowe w Trójmieście wizytował nawet sam Fernando Santos. Jednakże pod koniec lutego prezes PZPN, Cezary Kulesza ogłosił, że jednak spotkanie zostanie rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie, co mogłoby oznaczać, że usterka dachu została już naprawiona.
Jednak jak się okazuje ponownie pojawił się pewien problem. Wątpliwości, co do rozegrania spotkania w Warszawie ma Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który nie wyraził zgody na rozegranie tego meczu. – Do czasu usunięcia wszystkich nieprawidłowości dotyczących konstrukcji dachu na stadionie nie powinny się odbywać imprezy masowe – powiedziała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” pełniąca obowiązki powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Warszawie – Joanna Gąsiorowska.
Ostateczną decyzję w kwestii tego, czy starcie Polski z Albanią odbędzie się na PGE Narodowym ma wydać warszawski ratusz. Opinia powiatowego nadzoru budowlanego może mieć jednak swój wpływ na finałowe rozstrzygnięcia.
kczu/PiłkaNożna.pl