6 czerwca 2015 roku na Stadionie Olimpijskim w Berlinie Juventus mierzył się z Barceloną. Stawką spotkania był nie tylko triumf w Lidze Mistrzów, ale też skompletowanie trypletu.
Barcelona jest jedyną drużyną, która dwukrotnie sięgnęła po europejską potrójną koronę. (fot. Grzegorz Wajda)
Obie drużyny przybyły do stolicy Niemiec jako mistrzowie oraz zdobywcy pucharów swoich krajów. Do wyjątkowego osiągnięcia, jakim jest europejska potrójna korona, a na które do owego momentu zasłużyło jedynie siedem klubów, brakowało im ostatniego elementu. Wielce upragnionej „uszatki”. Dla ekipy z Włoch mogła być ona pierwszą od 1996 roku. Dla zespołu z Hiszpanii – czwartą w XXI wieku i drugą pieczętującą tryplet.
Duma Katalonii była bowiem ową jedną z siedmiu, którzy dostąpili tego zaszczytu wcześniej. A konkretnie w sezonie 2008/09. W Berlinie Lionel Messi i spółka pragnęli ponownie przejść do historii futbolu.
W drodze do wielkiego finału zarówno jedni, jak i drudzy, musieli pokonać trudne przeszkody. W przypadku Juve były to potyczki między innymi z Borussią Dortmund, Monaco oraz Realem Madryt. Barca natomiast stanęła w szranki z Manchesterem City, PSG czy choćby Bayernem. Jak się później okazało, to właśnie rywale drużyny z Camp Nou okazali się skuteczniejszym przetarciem.
Mecz na Stadionie Olimpijskim zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni Luisa Enrique. W 4. minucie gry do siatki trafił Ivan Rakitić. Tak, jak Barcelona dobrze weszła w pierwszą, tak Juventus udanie zainaugurował drugą połowę. W 55. minucie wyrównał Alvaro Morata. Potem karty rozdawała wyłącznie Duma Katalonii. Na 2:1 strzelił Luis Suarez, a rezultat w doliczonym czasie spotkania ustalił Neymar.
— FC Barcelona (desde ????) (@FCBarcelona_es) June 6, 2020
Blaugrana stała się tym samym pierwszą i jedyną dotąd drużyną w historii futbolu na Starym Kontynencie, która dwukrotnie sięgała po tryplet. Stara Dama, choć dwa sezony później znowu dotarła do finału, nadal czeka na ponowne zdobycie Ligi Mistrzów.