Zawodnik chciał odejść z Zagłębia. Dlaczego transfer nie doszedł do skutku?
Mateusz Wdowiak zimą chciał opuścić Dolny Śląsk i zasilić OFI Kreta. Transfer zablokowali jednak włodarze klubu z Lubina.
fot. pressfocus
Jeszcze niedawno wychowanek Cracovii sięgał po największe triumfy w swojej karierze, reprezentując barwy Rakowa Częstochowa. To właśnie z klubem spod Jasnej Góry sięgał po mistrzostwo oraz superpuchary i puchary polski.
Natomiast później dla 28-latka zrobiło się trochę za ciasno. W efekcie musiał opuścić Limanowskiego i przenieść się do Zagłębia Lubin. Nowe barwy tchnęły w nim nowe życie, gdyż z miejsca stał się ważnym ogniwem układanki Waldemara Fornalika.
Jednak im dalej w las, tym z formą Wdowiaka było coraz gorzej. Sytuacja powtórzyła się za kadencji kolejnego szkoleniowca – Marcina Włodarskiego. Wydawało się, że popularny „Wdówka” na dłużej stanie się liderem zespołu, a w rzeczywistości wyszło, jak wyszło.
Kibice z Lubina przez dłuższy czas nie pozostawiali na byłym graczu Cracovii suchej nitki w mediach społecznościowych, niezależnie na jakiej pozycji przyszło mu grać. Chociaż, gdy zaczął pojawiać się na lewym wahadle, jego prezencja pozostawiała jeszcze więcej do życzenia. Nic zatem dziwnego, że piłkarz chciał zmienić otoczenie i spróbować swoich sił poza granicami naszego kraju.
Dziennikarz „Weszło” – Szymon Janczyk poinformował, że mocno zmotywowane na ściągnięcie Wdowiaka było greckie OFI Kreta. Natomiast Miedziowi nie zamierzali pozbywać się 28-latka, który ma jeszcze ponad rok kontraktu.
Źródło: Szymon Janczyk / Weszło