Zadecydował gol Norwega. Mistrz Polski wygrał trzeci raz z rzędu
Jagiellonia Białystok wygrała na wyjeździe 1:0 z Piastem Gliwice w 10. kolejce Ekstraklasy. Mistrz Polski odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu.
Maciej Ziółkowski
FOT. MICHAL CHWIEDUK/400mm.pl
Początek niedzielnego meczu okazał się spokojny, wyrównany, niezbyt ciekawy. Było trochę górnych podań, walki w środku pola, przewinień. Pierwsze emocje pojawiły się w 11. minucie. Adrian Dieguez popełnił fatalny błąd blisko własnej bramki, zagrywając pod nogi Michała Chrapka, który mógł strzelić, ale ostatecznie wycofał do Fabiana Piaseckiego. Podanie przeciął jednak Mateusz Skrzypczak, który po chwili zablokował uderzenie Jorge Felixa z 15. metra.
Z czasem to Jaga zaczęła prowadzić grę, próbowała budować akcje, ale brakowało konkretów. Do 32. minuty. Wówczas Miki Villar przechwycił piłkę w środku pola, wyprowadził atak szybki, a potem płasko dograł z prawej strony na dalszy słupek, do Kristoffera Hansena, który trafił praktycznie do pustej siatki.
Gliwiczanie próbowali odpowiedzieć, zaczęli częściej utrzymywać się przy piłce, ale nie mieli pomysłu, by zaskoczyć mistrzów Polski, którzy kontrolowali przebieg spotkania, dobrze się bronili.
Końcówka meczu okazała się ciekawsza. Piasecki został zablokowany na 8. metrze, potem Maciej Rosołek niecelnie uderzył z prawej strony pola karnego. W 80. minucie miejscowi wyszli z kontrą, Andreas Katsantonis strzelił z dystansu, a Sławomir Abramowicz udanie interweniował. Chwilę później Miłosz Szczepański huknął zza szesnastki, ale obok bramki.
Potem dwie szanse miała Jagiellonia. Darko Churlinov położył Arkadiusza Pyrkę, ale potem się pogubił i został zatrzymany przez Frantiska Placha, który w 90. minucie obronił strzał Tomasa Silvy.
Ostatecznie zespół z Białegostoku wygrał 1:0, odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i został wiceliderem tabeli. Piast jest na 8. miejscu, ma serię trzech ligowych meczów bez wygranej (dwie porażki z rzędu).