Wynik lepszy niż gra. Oceniamy piłkarzy Legii za rewanż z Broendby
Legia Warszawa zameldowała się w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Drużyna Goncalo Feio zremisowała 1:1 z Broendby i powalczy o fazę ligową europejskich pucharów. Jak zagrali Wojskowi? Oceniliśmy ich w skali szkolnej 1-6.
Paweł Gołaszewski
FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl
Kacper Tobiasz – 4,5. Bohater Legii. Puścił gola jedynie z rzutu karnego, wybierając zły róg. Wcześniej kilka razy znakomicie interweniował. Na początku meczu świetnie sparował na rzut rożny strzał zza pola karnego. W 33. minucie wygrał pojedynek z Kvistgaardenem.
OBROŃCY
Radovan Pankov – 4. Drugi z bohaterów warszawian. Podpiął Legię pod butlę z tlenem, strzelając gola na 1:1, kiedy tak naprawdę nic tego nie zwiastowało. W defensywie radził sobie bardzo dobrze, popełnił jeden błąd przy wyprowadzeniu piłki w 32. minucie, ale obyło się bez konsekwencji.
Rafał Augustyniak – 3,5. Zablokował jeden strzał, wygrywał pojedynki z napastnikami Broendby, a kilka razy także pokazał się z dobrej strony przy wyprowadzeniu piłki.
Sergio Barcia – 2,5. Nieodpowiedzialnie się zachował w polu karnym w pierwszej połowie, kiedy złapał za koszulkę rywala i w tej samej akcji został nabity w rękę. Wcześniej też zagrał źle do Goncalvesa w 20. minucie, ale na jego szczęście świetną asekuracją popisał się Kapustka. W drugiej połowie także zaliczył jedną bardzo groźną stratę przy rozgrywaniu piłki na środku boiska. Po stronie plusów można zapisać dwie interwencje: z 7. i 22. minuty oraz bardzo dobre rozpoczęcie akcji ofensywnej, kiedy zagrał w 64. minucie do Guala, ten do Luquinhasa, ale Brazylijczyk został zablokowany.
POMOCNICY
Paweł Wszołek – 3. Nota wyjściowa. Pracował odpowiedzialnie w defensywie, w ofensywie zaliczył jedno dobre podanie do Kapustki w pole karne.
Claude Goncalves – 1,5. W pierwszej połowie był najgorszy na boisku. Zaliczył mnóstwo nieodpowiedzialnych strat, przegrywał pojedynki. W drugiej się poprawił, ale cały czas jest cieniem samego siebie z okresu przygotowawczego.
Luquinhas – 3. W pierwszej połowie go nie było, tak jak i całego środka pola Wojskowych. W drugiej połowie był już znacznie aktywniejszy, brał na siebie ciężar gry, kilka razy udanie dryblował.
Bartosz Kapustka – 3. Podobnie jak Luquinhas, czyli pierwsza połowa raczej do zapomnienia, choć raz bardzo dobrze zaasekurował Goncalvesa. W drugiej części meczu był aktywniejszy. W 54. minucie powinien lepiej podać do Guala, ale jego intencje przeczytał obrońca Broendby. Trzynaście minut później już dograł do Hiszpana, ale ten został zablokowany w ostatniej chwili.
Ruben Vinagre – 4. W pierwszej połowie był jedynym zawodnikiem, który nie bał się wziąć na siebie odpowiedzialności. Zaliczył asystę przy trafieniu Pankova. W drugiej połowie popisał się jedną efektowną indywidualną akcja. Generalnie grał odpowiedzialnie.
NAPASTNICY
Marc Gual – 2. Słaby występ Hiszpana. Błysnął tak naprawdę tylko raz, kiedy napędził atak w 54. minucie, który zakończył się złym podaniem Kapustki w kluczowym momencie.
Tomas Pekhart – 2,5. Zaliczył tylko 11 kontaktów z piłką, wykonał łącznie 5 podań. Pracował w defensywie, w ofensywie nie mial w zasadzie nic do powiedzenia, bo nie miał też serwisu.
ZMIENNICY
Blaz Kramer – 3. Wszedł, walczył w defensywie, dobrze pracował w pressingu.
Steve Kapuadi – bez oceny. Wszedł na ostatni kwadrans i zdążył złapać żółtą kartkę.
Migouel Alfarela – bez oceny. Powinien podać do Wszołka, który wychodził na wolne pole, ale wybrał inny, znacznie gorszy wariant.
Ryoya Morishita – bez oceny. Tylko on wie, dlaczego nie podawał do Kramera lub Alfarela. Tym zagraniem mógł zamknąć mecz, a tak nerwówka była do końca.
Brawo za awans ale Gonzalo Feio ma jeszcze dużo pracy z piłkarzami Legii