Winy po Czechach częściowo odkupione
Fernando Santos notuje swoje pierwsze zwycięstwo w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-czerwoni przeważali w meczu z Albanią i wygrali 1:0 w ostatnim, marcowym starciu eliminacyjnym.
Winy za Czechy zostały częściowo odkupione. Reprezentacja Polski w drugim, marcowym spotkaniu pokonała Albanię 1:0. Jedyną bramkę w tym mało ciekawym spotkaniu zdobył w pierwszej połowie Karol Świderski.
Początek nie był zbyt emocjonujący. Gra toczyła się w środkowej części boiska i na prawdę niewiele się działo. Polaków można było pochwalić za solidne trzymanie pozycji i niedopuszczanie Albańczyków do przeprowadzenia ataków. Na pierwszy strzał trzeba było poczekać kwadrans. Wówczas Nicola Zalewski – który był bardzo aktywny na początku spotkania – uderzył z dystansu.
Kilka minut później także strzałem z dystansu odpowiedział Sokol Cikalleshi, jednak między słupkami świetnie spisywał się Szczęsny.
Pierwsza połowa minęła pod znakiem nudy i mało atrakcyjnego widowiska. W 41. minucie Karol Świderski ożywił trybuny, trafiając do siatki. Nieco wcześniej Jakub Kamiński popisał się dobrym, technicznym uderzeniem z dalszej pozycji. Piłka odbiła się od słupka, trafiła do Świderskiego i ten bardzo sprytnym uderzeniem skierował futbolówkę wprost do siatki.
Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Mniej więcej po godzinie gry w polskim zespole weszło mocne rozkojarzenie i Albania bez trudu przeprowadzała ataki. Również i tym razem świetnie spisywał się Wojciech Szczęsny, który zanotował dwie, kluczowe interwencje.
W 64. minucie znakomitą akcję przeprowadził Lewandowski. Polski kapitan podbił piłkę w pole karne i zakończył efektowny rajd uderzeniem w kierunku bramki. Strzał był jednak zbyt lekki i jeden z obrońców rywala wybił futbolówkę niemal sprzed linii bramkowej.
Do końca meczu optyczna przewaga należała do Polaków. Biało-czerwoni często atakowali, jednak ich próby były nieskuteczne. Piłka po uderzeniach z dystansu leciała ponad bramkę.
Albańczycy w samej końcówce przeprowadzili bardzo groźną kontrę, jednak na nasze szczęście piłka minęła się ze słupkiem i nie wpadła do siatki.
Polacy pod wodzą Santosa wygrywają pierwsze spotkanie w tych eliminacjach i częściowo odkupują winy za blamaż w Pradze. Do ideału wciąż jednak brakuje, jednak z niedzielnego meczu można wyciągnąć znacznie więcej pozytywów.
młan, PiłkaNożna.pl