Przejdź do treści
Lyon, France, April 10 2025 : Leny Yoro (15 Manchester United) celebrates after scoring his team's first goal with teammates Alejandro Garnacho (17 Manchester United) during the UEFA Europa League game between Olympique Lyonnais and Manchester United at Groupama Stadium in Lyon, France  (Giuseppe Velletri / SPP) (Photo by Giuseppe Velletri / SPP/Sipa USA)
2025.04.10 Lyon
pilka nozna liga Europy
Olympique Lyon - Manchester United
Foto SPP/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!

Foto SPP/SIPA USA/PressFocus

Ligi w Europie Liga Europy

Wielkie emocje w Lyonie! Manchester United dał się zaskoczyć w ostatnich sekundach

Za nami hitowa potyczka w ćwierćfinale Ligi Europy! Olympique Lyon rzutem na taśmę wywalczył remis i nie pozwolił Czerwonym Diabłom na posiadanie jakiejkolwiek zaliczki bramkowej przed rewanżem w Teatrze Marzeń.

Zaczęło się jednak od kolejnego błędu Andre Onany. Golkiper Red Devils przed meczem wdał się w mocną wymianę zdań z Nemanją Maticiem, który określił Kameruńczyka mianem „jednego z najgorszych bramkarzy w historii Manchesteru United”.

Doświadczony pomocnik mógł uśmiechnąć się pod nosem widząc fatalną próbę interwencji Onany przy dośrodkowaniu Thiago Almady z rzutu wolnego. Ostre wstrzelenie piłki przez Argentyńczyka całkowicie zmyliło golkipera Czerwonych Diabłów.

Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę wyrównać zdołał Leny Yoro. Francuski stoper dobrze wykorzystał strzał Manuela Ugarte, który zamienił się w celne podanie na głowę reprezentanta Les Bleus.

United długo biło głową w mur, ale nareszcie objęło prowadzenie, kiedy w 88. minucie „chytrym” uderzeniem głową popisał się Joshua Zirkzee. Holender wykorzystał niesamowite „ciasteczko” od Bruno Fernandesa i dał ważną wygraną swojemu zespołowi.

Wydawało się, że to trafienie ustaliło nam finalny rezultat meczu. Nic bardziej mylnego! W ostatnich sekundach kolejną niepewną paradę Andre Onany wykorzystał Rayan Cherki. Piekielnie utalentowany pomocnik dopadł do „wyplutej” przez Kameruńczyka futbolówki i wpakował ją do siatki.

Piłkarze Rubena Amorima mogą sobie pluć w brodę, bo byli o malutki krok od skutecznego odwrócenia losów spotkania, ale ostatecznie znów nie dowieźli przewagi do ostatniego gwizdka arbitra. Za tydzień losy awansu rozstrzygną się już na Old Trafford, które w obliczu remisowego wyniku, na pewno może okazać się sporym atutem dla 20-krotnych mistrzów Anglii.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 15/2025

Nr 15/2025