Stal prowadziła, ale Cracovia odrobiła straty i rzutem na taśmę wyszarpała trzy punkty. „Pasy” zwyciężyły na inaugurację 21. kolejki PKO Ekstraklasy.
Stal wreszcie przełamała serię trzech meczów z rzędu bez gola. W 37. minucie Mateusz Mak wyprowadził szybki kontratak i obsłużył podaniem znajdującego się w polu karnym Koki Hinokio, a Japończyk z zimną krwią skierował piłkę do bramki.
To jednak okazało się za mało, by przerwać inną niechlubną passę – trzech meczów z rzędu bez zwycięstwa. Druga połowa bowiem należała już tylko i wyłącznie do Cracovii, która przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
„Pasy” doprowadziły de wyrównania tuż po przerwie po akcji dwóch rezerwowych. W 47. minucie Jehwen Konoplianka dośrodkował w kierunku pola karnego, gdzie na piłkę czyhał Otar Kakabadze, który z ostrego kąta umiejętnie znalazł drogę do siatki.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w samej końcówce. Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Patryk Makuch z bliskiej odległości wbił gwóźdź do trumny mielczan po podaniu doskonale dzisiaj grającego Kakabadze.
Tym samym podopieczni Jacka Zielińskiego zbliżyli się do podium i awansowali – przynajmniej do meczów Widzewa i Pogoni – na czwarte miejsce. Stal zaś wytraciła jesienny rytm i po raz kolejny wiosną musiała przełknąć gorycz porażki.
jbro, PilkaNozna.pl