Szczęsny nie może uwierzyć, że nie obronił strzału Johnsona
Wojciech Szczęsny nadal nie może uwierzyć, że nie obronił strzału Bradley’a Johnsona, w środowym spotkaniu Arsenalu Londyn z Leeds United w Pucharze Anglii. Polski bramkarz był bez szans po uderzeniu zza pola karnego zawodnika Leeds w okienko bramki.
Arsenal wygrał mecz 3:1 i awansował do kolejnej rundy FA Cup, ale polski bramkarz widocznie nie mógł spać spokojnie, gdyż z rana napisał na jednym z portali społecznościowych: „Nadal dziwię się, jak mogłem wczoraj nie obronić strzału Johnsona. Mimo to osiągnęliśmy dobry wynik, przy fantastycznym wsparciu naszych kibiców. Dzięki!”
Szczęsny zajął miejsce w bramce Arsenalu wobec kontuzji Łukasza Fabiańskiego. Wiele wskazuje na to, że w najbliższym spotkaniu Premier League z Wigan Athletic, między słupkami bramki Kanonierów ponownie stanie Wojciech Szczęsny.
Źródło: ASInfo
{wszystkie_pliki}