Przejdź do treści
Superpoczątek Realu

Ligi w Europie La Liga

Superpoczątek Realu

Real Madryt w sierpniu zgarnął już dwa trofea. Najpierw Królewscy pokonali Manchester United i sięgnęli po Superpuchar Europy, a dzisiaj w nocy triumfowali w Superpucharze Hiszpanii.

(fot. J. Medina/Forum/Reuters)


To był taki mecz, o jakim marzy każdy fan Los Blancos. Od początku mistrzowie Hiszpanii narzucili Barcelonie swój styl, zaczynając od zabójczego pressingu, poprzez świetne operowanie piłką, wymienność pozycji, a kończąc na pięknych golach.

Duma Katalonii zdawała sobie sprawę, że Real jest w zabójczej formie, ale przed spotkaniem piłkarze Barcy zapowiadali, że stać ich na remontadę. Ten pomysł już w 4. minucie wybił im z głowy Asensio, który kapitalnym uderzeniem z dystansu umieścił futbolówkę w samym okienku bramki gości.

Hiszpan pokazuje, że ma niesamowity potencjał i w przyszłości jest w stanie udźwignąć ciężar, aby zastąpić w drużynie Cristiano Ronaldo. Brak portugalskiego gwiazdora w rewanżowym starciu o Superpuchar Hiszpanii był w ogóle niewidoczny, z czego on sam, a także Zinedine Zidane mogą być zadowoleni, że drużyna nie jest już „ronaldozależna” i potrafi świetnie grać w piłkę bez CR7.

W wyjściowym składzie zabrakło również Casemiro, ponieważ do jedenastki wrócić Luka Modrić, a francuski szkoleniowiec Realu wolał za plecami Chorwata i Toniego Kroosa postawić na Mateo Kovacicia. Tercet M-K-M spisał się znakomicie – gra z piłką, ruchliwość bez piłki, agresywny pressing na graczach Barcelony w środku pola – wszystko chodziło jak w najlepszym szwajcarskim zegarku, a ręce kibiców same składały się do oklasków.


Duma Katalonii nie miała kompletnie pomysłu, jak sforsować dobrze zorganizowaną Królewską defensywę, a sześć minut przed przerwą dostała drugi cios. Tym razem Karim Benzema wpisał się na listę strzelców i wybił Barcy marzenia o odrobieniu strat i doprowadzeniu chociażby do dogrywki.

W końcówce Zidane pozwolił zadebiutować Daniemu Ceballosowi, a także Theo Hernandezowi, którzy są na razie melodią przyszłości, ale przy tak grającym zespole Los Blancos, na pewno będą dostawać sporo szans, bo mecze będą rozstrzygane znacznie wcześniej niż w samej końcówce spotkań. Kto wyhamuje królewską lokomotywę?

pgol, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024