Śląsk znowu niepokonany. Tym razem urwał punkty Motorowi
Śląsk zremisował 1:1 z Motorem Lublin w 27. kolejce Ekstraklasy. To czwarty mecz z rzędu bez porażki wrocławian, którzy wciąż są w grze o utrzymanie.
Śląsk był już praktycznie jedną nogą w Betclic 1. Lidze. I choć wciąż wrocławianie są ostatnią drużyną w tabeli, to w ostatnich tygodniach konsekwentnie zmniejszają punkty dystans do bezpiecznych miejsc.
Podopieczni Ante Simundzy urwali punkty Pogoni (1:1), a także wysoko ograli Stal (4:1) i Lecha (3:1). Wielkie zwycięstwo nad Kolejorzem w poprzedniej kolejce pozwoliło we Wrocławiu marzyć o cudzie.
Dzisiaj WKS dopisał do swojego dorobku cenny punkt. A przez nieco ponad godzinę meczu z Motorem, gdy do bramki trafił Ortiz, w wirtualnej tabeli wreszcie odbili się od dna, awansując na 16. miejsce.
Nawiasem mówiąc, gol Hiszpana zasługuje na osobny akapit, bo przelobować bramkarza z ostrego kąta, i to w dodatku z pierwszej piłki w powietrzu, to naprawdę wielka sztuka.
Jednobramkowego prowadzenia nie udało im się jednak dowieźć do końcowego gwizdka. Lublinianie odpowiedzieli w ostatnim kwadransie, kiedy to piłkę do siatki skierował Ndiaye.
Śląsk może czuć niedosyt. Remis w starciu z najlepszym z beniaminków wciąż jednak podtrzymuje nadzieje na utrzymanie się w Ekstraklasie. Biorąc pod uwagę grę wrocławian w ostatnich tygodniach, a także dyspozycję innych drużyn broniących się przed spadkiem, można nawet zaryzykować tezę, że to właśnie Śląsk jest największym faworytem do pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Tabela pozostaje jednak bezwzględna. Piłkarze Simundzy są w dalszym ciągu na ostatnim miejscu, ale strata do pierwszego bezpiecznego miejsca wynosi już tylko cztery punkty. W następnej kolejce wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z Cracovią.