Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Skorża: Trudno mi to zrozumieć

– Porażka w takim stylu to coś, co trudno mi zrozumieć w tym momencie – stwierdził Maciej Skorża po przegranej Legii z Ruchem 2:3, choć prowadziła już 2:0. To trzecia kolejna przegrana legionistów. Kibice żegnali trenera i piłkarzy powiewając białymi chusteczkami.

Legia przegrała dziewiąte spotkanie w sezonie. W 20 ligowych meczach straciła aż 29 goli, przy zaledwie 26 strzelonych. Tylko wyjątkowej specyfice tego sezonu, w którym wszyscy tracą punkty na potęgę Legia zawdzięcza fakt, że nadal jest trzecia w tabeli. Bramki traci niezależnie od tego kto stoi w bramce (Marijan Antolović nie popełnił rażących błędów, ale przepuścił wszystko co leciało w kierunku bramki) czy też w obronie. Przy słabszej dyspozycji Inakiego Astiza na środku defensywy zagrali Marcin Komorowski z Dejanem Kelharem i absolutnie był to monolit. Zabrakło w pomocy Ariela Borysiuka, w ataku tylko część drugiej połowy mógł rozegrać Michal Hubnik. Wygląda na to, że Legię może zbawić wyłącznie powrót Dicksona Choto.

– Bardzo liczę na szybki powrót Dicksona Choto, który powinien zagrać już z Lechią Gdańsk. Musimy teraz uspokoić grę w defensywie. Dickson na pewno wprowadzi wiele spokoju. To jest kluczowa sprawa – pocieszał się trener Legii.

– Na pewno po pierwszej połowie wydawało nam się, zapanujemy nad sytuacją. Gra w pierwszej części meczu była taka jak zakładaliśmy. Mogliśmy nawet prowadzić wyżej. W doliczonym czasie błąd Marcina Komorowskiego sprawił, że straciliśmy bramkę. W nasze poczynania wkradła się nerwowość. Nie potrafię opisać tego, co stało się po bramce na 2:2. W przeciągu minuty straciliśmy całą koncepcję na grę. Mogliśmy stracić kolejne bramki. Wprowadziłem nowych zawodników, żeby coś zmienić, ale nasze ataki to była już tylko gra na aferę – stwierdził Skorża.

– Gramy dobrze w piłkę tylko wtedy, kiedy nam idzie. W sytuacji, kiedy w trudnym momencie trzeba się podnieść ta drużyna sobie nie radzi. Nie wiem czy to wina moich umiejętności trenerskich, czy psychiki piłkarzy. Nie wiem, z czego to wynika. Pierwsza połowa udowodniła, że piłkarze Legii potrafią grać w piłkę. Niestety strata bramki nagle zmienia drużynę. Nagle stajemy się zlepkiem indywidualności. Zawodnicy zachowują się jakby nigdy ze sobą nie trenowali. Niestety wyniki są ostatnio bardzo nieciekawe. W takim klubie jak Legia trzecia porażka z rzędu na pewno spowoduje, że kibice będą domagali się mojej dymisji. Różne scenariusze są możliwe. Ja nie myślę o ostatecznym rozwiązaniu, ponieważ wierzę, że wiele nam nie brakuje. Ostatnie trzy przegrane mecze mogliśmy wygrać. To wszystko podcina skrzydła, ale ja ciągle wierzę w tą drużynę i wierzę w ten przełom. Zawsze staramy się grać się o całą pulę, dlatego gramy na dużym ryzyku. Przypominam, że w tym sezonie tylko raz zremisowaliśmy. Niestety mocno kuleje u nas gra w defensywie. Drużyna z tak słabą obroną jak w tej chwili nie może jednak liczyć na grę o najwyższe cele – przyznał Maciej Skorża po tym jak Legia już chyba definitywnie straciła szanse na mistrzostwo.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 42/2024

Nr 42/2024