Roma zatrzymana, ale nie pokonana
Mało brakowało, a Fiorentina doprowadziłaby do drugiej porażki Romy za kadencji Daniele De Rossiego. Prowadziła do piątej minuty doliczonego czasu gry.
Zalewski spędził na murawie nieco ponad kwadrans. (fot. Forum)
O pierwszą przegraną przyprawił rzymian Inter Mediolan, dokładnie miesiąc temu. Poza tym podopieczni Włocha zwyciężali (osiem razy) lub remisowali (raz). Otrząsnęli się po nieudanej końcówce pracy Jose Mourinho. Włączyli się do rywalizacji o przepustkę do Ligi Mistrzów.
Fiorentina także chciałaby to zrobić i dziś była tego bardzo bliska. Do doliczonego czasu gry prowadziła 2:1 po trafieniach Luki Ranieriego oraz Rolando Mandragory. Mogła wyżej, lecz Cristiano Biraghi nie wykorzystał rzutu karnego. To się zemściło, gdy wyrównującą bramkę zdobył Diego Llorente. Wcześniej piłkę w siatce umieścił natomiast Houssem Aouar.
W 73. minucie na murawie pojawił się Nicola Zalewski.
Roma ma na koncie 48 punktów i zajmuje piąte miejsce w tabeli. Niezmiennie imponuje pod wodzą De Rossiego.
Fiorentina z 43 oczkami jest ósma.
sar, PiłkaNożna.pl