Remis Niemców przed meczem z Polską
W poniedziałek reprezentacja Niemiec rozegrała pierwszy ze swoich czerwcowych sparingów. W Bremie najbliżsi piątkowi rywale Polaków zmierzyli się z reprezentacją Ukrainy. Debiutujący w roli selekcjonera naszych wschodnich sąsiadów Serhij Rebrow mógł zaliczyć świetny start, gdyż długi czas Ukraina była na prowadzeniu. Jednak gospodarze walczyli do końca i w doliczonym czasie gry drugiej połowy udało im się doprowadzić do wyrównania (3:3)! Bardzo dobry mecz rozegrali Kai Havertz oraz Viktor Tsygankov.
W poniedziałek
reprezentacja Niemiec rozegrała pierwszy ze swoich czerwcowych sparingów. W
Bremie piątkowi rywale Polaków zmierzyli się z reprezentacją Ukrainy. Debiutujący
w roli selekcjonera naszych wschodnich sąsiadów Serhij Rebrow odniósł ze
swoją drużyną duży sukces zwyciężając 3:1. Bardzo dobry mecz rozegrali Oleksandr
Tymczyk i Viktor Tsygankov.
Sparingowe starcie w
poniedziałkowy wieczór w Bremie lepiej rozpoczęli podopieczni trenera Hansiego
Flicka. Już w szóstej minucie rywalizacji Niclas Fullkrug
wykorzystał dobre dogranie w pole karne Mariusa Wolfa i strzałem przy
prawym słupku otworzył wynik spotkania. Na odpowiedź ukraińskich piłkarzy nie
trzeba było długo czekać, gdyż nieco ponad dziesięć minut później doprowadzili
do remisu. Oleksandr Tymczyk dobrze dograł piłkę z prawej strony boiska
w pole karne, gdzie dopadł do niej Viktor Tsygankov, a zawodnik
występujący na co dzień w hiszpańskiej Gironie strzałem z bliskiej odległości
pokonał Kevina Trappa.
W 23. minucie Ukraińcy
poszli za ciosem i doprowadzili do remisu wykorzystując złe rozegranie piłki
przez niemieckich obrońców. Tymczyk dobrze napędził kontrę, wypatrzył Mykhailo
Mudryka, a gracz grający na co dzień w Chelsea po rykoszecie od Antonio
Rudigera wpakował piłkę do siatki. Gol ostatecznie został zapisany jako
samobójcze trafienie Niemca. Później pod koniec pierwszej połowy obie drużyny
miały po jednej klarownej okazji na zdobycie bramki. Najpierw jednak Tymczyk z
ostrego kąta z kilku metrów trafił jedynie w boczną siatkę. Chwilę później
natomiast Leroy Sane z rzutu wolnego trafił wprost w poprzeczkę.
W pierwszym kwadransie
drugiej połowy rywalizacji Ukraińcy podwyższyli swoje prowadzenie. W 56. minucie
rywalizacji błąd techniczny w rozegraniu piłki popełnił Mathias Ginter,
co wykorzystał Artem Dovbyk, który dograł futbolówkę do Tsygankova, a
ten z najbliższej odległości wpakował ją do siatki i skompletował dublet. Później
gospodarze szukali swojej sytuacji strzeleckiej, która pozwoliłaby im zdobyć
bramkę kontaktową. Jednak pomimo sporej przewagi w posiadaniu piłki i częstym
prowadzeniu gry na połowie rywala nie potrafili dojść do takiej sytuacji.
Dobrą sytuację na gola
miał w 64. minucie Kai Havertz, ale Niemiec zza pola karnego uderzył
minimalnie ponad bramką. Dziesięć minut później swoją szansę miał natomiast
Rudiger, ale strzał z pierwszej piłki stopera gospodarzy poleciał tuż obok
lewego słupka. Na to kilkadziesiąt sekund później mógł odpowiedzieć Oleksandr
Zubkow, ale jego strzał z kilku metrów wybronił Trapp.
Gospodarzom udało się
jednak strzelić gola kontaktowego. W 83. minucie rywalizacji Rudiger posłał
długie podanie w stronę Havertza, który wygrał pojedynek z jednym z ukraińskich
defensorów i strzałem przy lewym słupku pokonał Anatolija Trubina. To
zwiastowało nam spore emocje w ostatnich minutach rywalizacji, gdzie niemieccy
piłkarze dążyli za wszelką cenę do tego, aby wyrównać stan rywalizacji.
W 90. minucie świetnie znowu zagrał Havertz, który został sfaulowany przed jednego z ukraińskich obrońców, a sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. W doliczonym czasie gry jedenastkę wykorzystał Joshua Kimmich, który doprowadził do wyrównania w tym bardzo dobrym spotkaniu w poniedziałkowy wieczór. Ostatecznie mecz zakończył się remisem, co patrząc na przebieg meczu wydaje się sprawiedliwym rezultatem. Kolejny mecz Niemcy rozegrają już w piątek, kiedy to w Warszawie zmierzą się z Polską. Natomiast Ukraina tego samego dnia powalczy w kolejnym grupowym meczu eliminacji Euro 2024, gdzie na wyjeździe zmierzy się z Macedonią Północną.
kczu/PilkaNożna.pl