Przejdź do treści
Pierwszy krok wykonany!

Ligi w Europie Liga Konferencji

Pierwszy krok wykonany!

To był kolejny piękny wieczór z europejskimi pucharami w tym sezonie w Poznaniu! Mistrz Polski – Lech Poznań pokonał w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji Europy szwedzkie Djurgårdens IF 2:0 (1:0) i jest coraz bliżej awansu do ćwierćfinału tych rozgrywek. Poznański zespół jest w dobrej sytuacji przed rewanżem, który już za tydzień w Sztokholmie. 


Początek spotkania był nieco nerwowy ze strony gospodarzy. Mistrzowie Polski popełniali przewinienia w środkowej strefie boiska, gdzie było też sporo walki z obu stron. Goście mogli też pierwsi wyjść na prowadzenie w pierwszych minutach rywalizacji, ale Filip Bednarek udanie sparował strzał Gustava Wikheima na poprzeczkę. Jednak gospodarze z każdą kolejną grą byli spokojniejsi, ale również odważniejsi i w pełni przejęli boiskową inicjatywę. 

W 11. minucie spotkania swoją szansę na gola miał Filip Szymczak, ale strzał napastnika Lecha wybronił świetnie Jacob Zettestrom. Mistrzowie Polski w pierwszej połowie spotkania byli znacznie częściej przy piłce (70% posiadania piłki) i szukali zarówno akcji oskrzydlających, jak i przez środkową strefę boiska. Goście jednak mogli mieć kolejną szansę na gola w 34. minucie gry, ale na szczęście poznańskiej defensywy Joel Asoro nie zdołał dobiec do dośrodkowania w pole karne. Gdyby Szwed do niego doszedł, to zawodnicy Djurgårdens IF mogliby wyjść na prowadzenie w Poznaniu. 

To jednak zmobilizowało piłkarzy mistrzów Polski, którzy mieli bardzo mocną, a zarazem udaną końcówkę pierwszej połowy. W 39. minucie gry Lech wyszedł na prowadzenie. Joel Pereira świetnie dośrodkował piłkę z rzutu wolnego w pole karne, gdzie do piłki najwyżej wyskoczył Antonio Milić, który uderzył głową w lewą stronę bramki i otworzył wynik rywalizacji. Jeszcze przed przerwą Kolejorz miał dwie bardzo dobre okazje na gola. Jednakże najpierw Mikael Ishak uderzył tuż obok bramki, a chwilę później strzał z dystansu Radosława Murawskiego kapitalnie wybronił Zettestrom. 

Lech w pierwszych czterdziestu pięciu minutach prowadził grę, zneutralizował atuty ofensywne Szwedów i zmusili gości do przeniesienia ciężaru gry na ich połowę. To był dobry prognostyk przed drugą częścią spotkania. 

Mistrzowie Polski dobrze rozpoczęli również drugą część gry. Ponownie starali narzucić się swoje warunki gry i dążyli do podwyższenia prowadzenia. Goście jednak potrafili się odgryźć i wykreować dogodną okazję na wyrównanie. W 55. minucie Olivier Berg uderzył z około dziesięciu metrów minimalnie nad bramką Bednarka. Chwilę później nieznacznie przy strzale głową pomylił się z kolei Asoro. Szwedzki zespół miał swoje dobre minuty i dał sygnał, że będzie dążył do strzelenia gola wyrównującego. 

Lech natomiast prezentował się gorzej niż w pierwszej części gry i na początku drugiej połowy. Mistrzowie Polski długimi fragmentami nie byli w stanie wykreować sobie żadnej dogodnej okazji na zdobycie bramki. Poznaniacy byli jednak czujni w defensywie, dzięki czemu zawodnicy szwedzkiej drużyny nie potrafili później realnie zagrozić bramce Lecha. Mecz się nieco wyrównał, mieliśmy w nim sporo walki na dużej intensywności, a jednobramkowe prowadzenie poznańskiej drużyny sprawiało, że to starcie było emocjonujące do samego końca rywalizacji. 

W 82. minucie gry jednak mistrzowie Polski podwyższyli prowadzenie. Adriel Ba Loua świetnie odzyskał piłkę w polu karnym rywala, dograł do Filipa Marchwińskiego, a ten strzałem w prawy dolny róg bramki strzelił drugiego gola dla Lecha w tym meczu. Mistrzowie Polski po zdobyciu drugiego gola kontrolowali boiskowe wydarzenia i nie dali się zaskoczyć rywalom. W ostatniej akcji spotkania Lech wyprowadził jeszcze świetny kontratak, ale Michał Skóraś z dogodnej pozycji uderzył minimalnie ponad bramką. 

Poznański zespół utrzymał status niepokonanego w tym sezonie przed własną publicznością w europejskich pucharach. Dwubramkowa zaliczka przed rewanżem w Sztokholmie to dobra wiadomość, ale trzeba będzie rozegrać tak samo dobre spotkanie w Szwecji, aby wywalczyć awans do ćwierćfinału. Pierwszy krok Lech wykonał dzisiaj, drugi, a zarazem najtrudniejszy jest jeszcze do wykonania. 

        kczu/PiłkaNożna.pl 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024