Nowy nabytek Puszczy chce grać częściej. „To jest dla mnie najważniejsze”
Antoni Klimek bez żalu został odprawiony przez Widzew Łódź. W Puszczy Niepołomice jednak mocno wierzą, że pomoże im w utrzymaniu w PKO BP Ekstraklasie.
Maciej Kanczak
Antoni Klimek w porównaniu z poprzednim sezonie (trzy gole i trzy asysty w 28 meczach) mocno spuścił z tonu. Jesienią w PKO BP Ekstraklasie, tylko dziewięciokrotnie pojawiał się na murawie, nie strzelając ani jednego gola. – Faktycznie, po zeszłym sezonie, który był dosyć obiecujący, nie zakładałem, że może to tak wyglądać – przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.
Nie był zatem zdziwiony, że Widzew Łódź chciał się go zimą pozbyć. – Myślę, że moja sytuacja w rundzie jesiennej była na tyle klarowna, że zaskoczony nie byłem. Dostałem jasny sygnał, co jest dla mnie najlepsze. Sam czułem, że dla mnie najlepsze jest granie. Każdy scenariusz, w którym mogę mieć więcej minut na boisku niż w ostatniej rundzie jest dla mnie ważny – dodał.
Oferta z Puszczy, której trener, Tomasz Tułacz mocno wierzy w jego umiejętności, była zatem dla 22-letniego skrzydłowego wybawieniem. – Rozmawiałem z nim jeszcze przed podpisaniem kontraktu, że widzi mnie na lewym skrzydle czyli tam, gdzie ja się czuję najlepiej. Od razu podkreślił, że u niego ofensywni zawodnicy mają sporo defensywnych zadań. A w aspekcie ofensywnym przede wszystkim dużo swobody w poruszaniu się. Nie mam się przywiązywać do pozycji i trzymać się lewej strony, tylko szukać przestrzeni, gdzie jest wolne, niezależnie od tego czy to jest z lewej, czy z prawej strony. Liczę na to, że swobody będzie sporo. Na pewno postaram się dać z siebie jak najwięcej – podkreślił.