W pierwszej części spotkania incjatywa była po stronie faworytów z Płocka. Długo nie byli jednak w stanie skonkretyzować swojej przewagi. Dwa razy uderzał Ivan Salvador, a raz Dominik Kun, jednak te próby nie sprawiły problemów bramkarzowi Jakubowi Lemanowiczowi. Nafciarze osiągnęli swój cel w ostatniej akcji pierwszej połowy. Wówczas Salvador odebrał podanie Marcusa Haglinda-Sangre’a w pole karne, a następnie sprytnym obrotem zgubił blok obrońców Pogoni i pokonał Lemanowicza. Gospodarzy do przerwy było stać jedynie na niecelne uderzenie Nikodema Zielonki z dystansu w 31. minucie.
Po przerwie podopieczni Mariusza Misiury szybko mogli podwyższyć prowadzenie. W 46. minucie w słupek bramki Pogoni trafił Salvador. W kolejnych minutach Lemanowicz interweniował po jeszcze jednej próbie Gwinejczyka oraz po strzałach Andriasa Endmundssona, Daniela Pacheco i Bojana Nasticia. Pogoń natomiast w 70. minucie oddała pierwszy celny strzał, ale Bartłomiej Gradecki bez problemu obronił główkę Krzysztofa Danielewicza. Wisła konsekwentnie dążyła jednak do podwyższenia prowadzenia. Lemanowicz obronił jeszcze strzał głową Edmundssona. Nie mógł już poradzić na uderzenie Amina Al Hamawiego, który doszedł do dośrodkowania Kevina Custovicia po ziemi i trafił do siatki. Po chwili groźny strzał z dystansu pod drugą bramką oddał Miłosz Drąg, ale interwencja Gradeckiego uchroniła gości przed utratą bramki. Siedlczanie zdobyli bramkę kontaktową w 85. minucie. Wówczas z pierwszej piłki zza pola karnego uderzył Marcin Flis. Piłka trafiła w lewy dolny róg, a obrońca Pogoni zdobył swoją drugą bramkę w trzecim występie w nowym zespole. Wisła odpowiedziała po 2 minutach. Z ostrego kąta piłkę w bramce zmieścił Al Hamawi kompletując dublet w swoim drugim meczu w barwach płockiej Wisły. W doliczonym czasie gry próbę po stronie Pogoni podjął jeszcze Drąg, ale jego wolej z dystansu był łatwy do obrony dla Gradeckiego. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wisły Płock 3:1.