Przejdź do treści
Najgroźniejszy rywal Tuszyńskiego doznał poważnej kontuzji podczas… cieszynki

Ligi w Europie Inne ligi

Najgroźniejszy rywal Tuszyńskiego doznał poważnej kontuzji podczas… cieszynki

Walka o wyjściowy skład Rizesporu może dla Patryka Tuszyńskiego okazać się zadaniem łatwiejszym, niż sam przewidywał w rozmowie z „Piłką Nożną” przed dwoma tygodniami. Wszystko przez kontuzję, której nabawił się największy rywal Polaka w walce o miejsce w ataku, Leonard Kwueke.

Nie byłoby w całej sytuacji niczego nadzwyczajnego gdyby nie okoliczności, w jakich senegalski napastnik doznał kontuzji. Podczas niedzielnego meczu Rizesporu z Genclerbirligi Kwueke w 65 minucie trafił z rzutu karnego na 2:2. Chwilę później, ciesząc się ze strzelonej bramki, stuknął się w wyskoku biodrami z kolegą z zespołu, Ludovikiem Sylvestrem.

Tuż po wykonaniu tej cieszynki pierwszy napastnik ekipy z Rize padł na murawę sygnalizując kontuzję. Lekarze gospodarzy zdołali go postawić na nogi tylko na 10 minut, kwadrans przed ostatnim gwizdkiem Kwueke poprosił o zmianę, bo ból uniemożliwiał mu bieganie. Według niektórych źródeł później przeprowadzone badania wykazały, że doszło do pęknięcia kości biodrowej, co oznacza, że zawodnika czeka długa przerwa.

Moment, w którym Leo Kwueke doznał kontuzji

Nieszczęście Senegalczyka jest podwójne, bo od pewnego czasu znajdował się pod baczną obserwacją Galatasaray. Uraz może sprawić, że przenosiny do tureckiego giganta staną się niemożliwe zarówno w tym, jak i przyszłym oknie transferowym.

Jakkolwiek nieprzyzwoicie by to nie zabrzmiało, złe wieści dla Kwueke są dobrymi dla Tuszyńskiego, który w poprzedniej rundzie przegrywał z nim rywalizację o miejsce w ataku. W wywiadzie udzielonym „PN” Tuszyn mówił: – Trener ma duże zaufanie do Leo Kweuke, pierwszego napastnika, który strzela dużo goli i muszę szczerze przyznać, że jest bardzo dobrym piłkarzem. W ostatniej kolejce jesieni mogłem zagrać od pierwszej minuty jako napastnik, bo on pauzował za kartki.

Jeśli Tuszyński grał w lidze, to przeważnie na skrzydłach jako zmiennik. Teraz okazuje się, że znajdujący się w notesie selekcjonera Adama Nawałki zawodnik może dostać szansę szybciej, niż się wszystkim wydawało.

Dziś (20 stycznia) Rizespor rozgrywał swój mecz w ramach Pucharu Turcji, ale byłego zawodnika Jagiellonii nie było nawet na ławce. To efekt drobnego urazu kolana, po którym ma nie być śladu jeszcze w tym tygodniu. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że Tuszyński będzie gotowy do gry już na najbliższy mecz ligowy. W niedzielę Rizespor zagra na wyjeździe z liderem tureckiej Super Ligi, Fenerbahce. Kiedy przekonać do siebie trenera, jeśli nie teraz?

Dogrywka z Patrykiem Tuszyńskim. Wierzę w wyjazd na Euro – CZYTAJ WYWIAD – KLIKNIJ!

Paweł Kapusta
źródło foto: Fanatik.com.tr

Obserwuj autora na Twitterze!




 

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024