Przejdź do treści
MŚ 2018: Dzień #15: Szlagier czy sparing?

Ligi w Europie Świat

MŚ 2018: Dzień #15: Szlagier czy sparing?

Mistrzostwa świata pędzą jak szalone i ani się spostrzegliśmy, a już dotarliśmy do końca fazy grupowej turnieju. W czwartek poznamy rozstrzygnięcia w grupach G oraz H i dowiemy się jak będzie wyglądał ostateczny kształt 1/8 finału.

W jakim składzie Anglicy zagrają z Belgami? (fot. Łukasz Skwiot)


Po rozlosowaniu grup finałów, od razu było wiadomo, że jednym ze szlagierów mundialu będzie starcie Anglików i Belgów. Bardzo słusznie uważano, że przesądzi ono o pierwszym miejscu w tabeli, ponieważ świadkami dokładnie takiego meczu będziemy w czwartkowy wieczór. Obie drużyny wygrały swoje wcześniejsze spotkania i już po drugiej kolejce zapewniły sobie awans, a ich bój w Kaliningradzie miał być swego rodzaju wisienką na torcie… no właśnie, miał.

Wszystko jednak wskazuje na to, że o jakimś epickim starciu możemy zapomnieć. Po pierwsze, obie reprezentacje są już pewne awansu, a to daje selekcjonerom możliwość dokonania zmian i dania wolnego swoim największym gwiazdom. Z najświeższych doniesień wynika, że Roberto Martinez i Gareth Southgate skorzystają z takich możliwości.

Na boisku nie zobaczymy więc raczej takich piłkarzy jak Kevin de Bruyne, Dries Mertens, Axel Witsel, Raheem Sterling czy Jesse Lingard. Osobnym przypadkiem jest Romelu Lukaku, który nie doszedł jeszcze do pełni sprawności po kontuzji stawu skokowego. – Problem Romelu nie jest poważny, ale cały czas potrzebuje czasu na regenerację i dojście do sprawności. Mecz z Anglią przychodzi dla niego o dzień za wcześnie – powiedział selekcjoner.


Roszady personalne to jedno, ale osobną kwestią, która może wpłynąć na przebieg spotkania będzie rozkład sił w turniejowej drabince. Zwycięzca grupy G może bowiem już w 1/8 trafić na kogoś z trójki Senegal/Kolumbia/Japonia, ale już w ćwierćfinale musiałby się mierzyć z lepszym z pary Brazylia – Meksyk, a jak wiadomo – jeśli istnieje możliwość jak najdłuższego unikania „Canarinhos”, to dlaczego z niej nie skorzystać? 

Tym bardziej, że drugie miejsce w tabeli będzie „premiowane” ewentualnym ćwierćfinałem ze Szwedami lub Szwajcarami i chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że to dużo lepsze rozwiązanie.

Czy piłkarze będą więc kalkulować na boisku? Bardzo możliwe. Czy nie będą sobie wypruwać żył i grać na 100 procent? Tego możemy być pewni. Mistrzostwa świata to w końcu długi i wyczerpujący turniej, w którym oprócz formy czysto sportowej, liczy się również odpowiednia taktyka i umiejętnoś rozłożenia sił. Skoro więc obie drużyny mają zapewniony awans do 1/8 finału, to można śmiało zakładać, że myślami będą już przy kolejnych meczach, a nie wątpliwym prestiżu pokonania mocnego rywala i zajęcia pierwszego miejsca w grupie.

W drugim meczu grupy G Tunezja zmierzy się z Panamą. Dla obu zespołów będzie to już pożegnanie z mundialem i tu możemy się spodziewać walki o każdy metr boiska. Wyjazd z Rosji z trzema punktami to w końcu lepszy wynik od powrotu do domu z pustym bagażnikiem.

***

Emocji nie powinno zabraknąć z kolei w grupie H. Oprócz starcia Polaków z Japończykami, które dla nas ma znaczenie dość symboliczne, a dla naszych rywali jest meczem o przejście do historii, na boisku zobaczymy również bardzo ciekawy bój Senegalczyków i Kolumbijczyków.

Pierwsi nie rzucają podczas tego turnieju swoją grą na kolana, ale mają po dwóch spotkaniach cztery punkty na koncie i awansem do kolejnej rundy będzie ich premiować nawet remis w meczu z Kolumbią. Drudzy, po niespodziewanej, ale zasłużonej porażce z Japonią, przebudzili się w spotkaniu z Polską, po której przejechali się niczym drogowy walec. Wydaje się więc, że w finale rozgrywek grupowych więcej szans na zwycięstwo należy dawać podopiecznym Jose Nestora Pekermana.

Kolumbia udowodniła, że potrafi grać szybko i efektownie, wykorzystując słabości rywali, a właśnie tak prezentuje się aktualnie Senegal. Drużyny z Afryki gra futbol wolny i przewidywalny, a jej obrona nie jest monolitem. Co więcej, gdyby przeanalizować cztery gole zdobyte przez Senegalczyków na mundialu, to okaże się, że trzy z nich padły po ewidentnych prezentach od przeciwników. Niby szczęście sprzyja lepszym, ale liczenie po raz kolejny na fortunę i wpływ szamańskiej magii może się okazać ryzykownym wyjściem.

– Nasze myślenie się nie zmienia. Skupiamy się na każdym kolejnym rywalu, którego chcemy pokonać. Wiemy, że Kolumbia musi z nami wygrać, jeśli chce awansować, ale my również myślimy o zwycięstwie. Nie będzie żadnej kalkulacji – powiedział selekcjoner reprezentacji Senegalu, Aliu Cisse.







gar, PiłkaNożna.pl


***


28 czerwca (Kaliningrad)
ANGLIA – BELGIA (20)

Przypuszczalne składy:
Anglia: Pickford – Cahill, Stones, Jones – Rose, Delph, Dier, Alli, Alexander-Arnold – Rashford, Kane

Belgia: Courtois – Vermaelen, Kampany, Alderweireld – Chadli, Dembele, Fellaini, Januzaj – Tielmans, Hazard – Batshuayi

Typ PN.pl: 1:1

_____________________________________________

28 czerwca (Moskwa)
PANAMA – TUNEZJA (20)

Przypuszczalne składy:
Panama: Penedo – Davis, Baloy, Torres, Escobar – Avila, Gomez, Godoy – Rodriguez, Barcenas, Perez

Tunezja: Mustapha – Maaloul, Meriah, Benalouane, Nagguez – Sassi, Skhiri, Khaoui – Sliti, Youssef, Khazri

Typ PN.pl: 1:2

_____________________________________________

28 czerwca (Samara)
SENEGAL – KOLUMBIA (16)

Przypuszczalne składy:
Senegal: N’Diaye – Wague, Sane, Koulibaly, Sabaly – Ndiaye, N’Diaye, Gueye – Mane, Sarr, Niang

Kolumbia: Ospina – Mojica, Mina, Sanchez, Arias – Barrios, Uribe – Rodriguez, Quintero, Cuadrado – Falcao

Typ PN.pl: 1:2

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024