Monachium mimo awansu w szoku po porażce z Arsenalem
To miała być egzekucja wykonana przez Bayern na Arsenalu, a okazało się, że to Kanonierzy rozstrzelali na Allianz Arena Bawarczyków 2:0. W Monachium nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
– Nie kontrolowaliśmy tego meczu tak, jak sobie to założyliśmy, nie mieliśmy niestety spokoju. Myślę, że ten mecz może być dla nas doskonałą lekcją, w której piłkarze nauczą się, że przed drugim meczem nie można być pewnym awansu do kolejnej rundy – powiedział po meczu Jupp Heynckes, trener Bayernu. Bawarski zespół przegrał u siebie 0:2, ale dzięki wynikowi pierwszego meczu awansował do kolejnej rundy.
O wiele ostrzejszy w sądach niż aktualny szkoleniowiec był Franz Beckenbauer, który na antenie telewizji Sky, gdzie jest ekspertem, mocno skrytykował piłkarzy Bayernu. – Myślałem, że wystarczający dołek miał miejsce w ostatnim spotkaniu z Fortuną. Okazało się, że teraz było jeszcze słabiej. Piłkarz zagrali rozkojarzeni, totalnie pozbawieni koncentracji. Jedyny pozytyw jest taki, że udało się awansować – mówił „Cesarz”.
Niezależnie na kogo Bayern trafi w ćwierćfinale, takie mecze zdarzać mu się więcej nie mogą. Oznaczać to będzie bowiem odpadnięcie z Ligi Mistrzów. – Takie coś nie powinno się w ogóle zdarzyć – mówił o wyniku z Arsenalem Arjen Robben. – W kolejnej rundzie musimy być skoncentrowani podczas dwóch meczów – dodał.
Losowanie par ćwierćfinałowych w piątek.
pka, Piłka Nożna