Maor Melikson rozegrał swój ostatni mecz w barwach Hapoelu Beer Sheva. Pożegnał się z kibicami i już w najbliższych godzinach ma stawić się w Krakowie na testach medycznych.
W Polsce spodziewany był już na początku tygodnia. Władzom Hapoelu bardzo zależało jednak, by wystąpił jeszcze w sobotnim spotkaniu z Beitarem Jerozolima. Tak też się stało. Maor rozegrał 90 minut, jednak górą był Beitar, zwyciężając 2:1.
– Jestem smutny, ponieważ odchodzę po przegranym meczu. Przez ostatnie 2,5 roku Beer Sheva była moim domem. Jednak gra w Europie to szansa, jaka nie zdarza się codziennie – mówił dziennikarzom Melikson.
Po końcowym gwizdku pożegnał się z kibicami, opuszczając murawę ze łzami w oczach. – Nie jest łatwo rezygnować z takiego piłkarza, ale będziemy musieli znaleźć dla niego zastępcę – stwierdził trener Nir Klinger.
W medialnych wystąpieniach Melikson po raz kolejny musiał radzić sobie z pytaniami na temat chuligaństwa w Polsce. Jednak jak szybko się okazało, Izreal nie poradził sobie z problemem wcale lepiej. W wyniku przedmeczowych starć pseudokibiców do szpitala trafiło pięć osób. Jedna w stanie ciężkim, ugodzona nożem w brzuch.
Dawid Kurminowski nie będzie miło wspominał swojego debiutu w barwach Lechii w Gdańsku. Nowy napastnik nie potrafił odmienić losów rywalizacji z Lechem Poznań, a po końcowym gwizdku arbitra, zmuszony był udać się do szpitala.
Bramkarz Lechii bije się w pierś. „Chciałem pomóc zespołowi”
Dla Szymona Weiraucha, mecz z Lechem Poznań był słodko-gorzki. W pierwszej połowie, bramkarz Lechii Gdańsk obronił rzut karny wykonywany przez Mikaela Ishaka, w drugiej zaś popełnił katastrofalny w skutkach błąd.
Adrian Siemieniec i spółka zrehabilitują się za wpadkę na inaugurację? Jagiellonia Białystok – Widzew Łódź. Kursy i typy bukmacherskie
Konia z rzędem temu, kto przewidziałby, jak potoczy się spotkanie Jagiellonii Białystok z Termaliką Nieciecza w poprzedniej kolejce. Drużyna z Podlasia będzie chciała w niedzielę zmazać plamę, ale zadanie nie będzie łatwe, ponieważ zmierzy się z Widzewem Łódź.