LN: Awans Norwegii, beznadziejna gra Bułgarów
Zakończyły się rozgrywki w grupie 3. dywizji C Ligi Narodów. Awans o dywizję wyżej zapewnili sobie Norwegowie, natomiast z dywizji spadli Słoweńcy.Już przed rozpoczęciem obu spotkań wiedzieliśmy, że walka w tej grupie jest podzielona, i, co ciekawe, korespondencyjna. W ostatniej kolejce trzy zespoły miały o co walczyć. Bułgarzy grający o awans spotkali się ze Słowenią, która była już pewna spadku, natomiast Norwegowie także mieli zamiar awansować, ale musieli pokonać Cypr, oczywiście również walczący o utrzymanie, i liczyć na porażkę Bułgarii.
Na Cyprze od samego początku bezapelacyjnie grę prowadzili Norwegowie, którzy mieli szansę na awans tylko w wypadku braku zwycięstwa Bułgarów. Piłkarze ze Skandynawii mieli przewagę, ale nie potrafili wyjść na prowadzenie – udało się to dopiero w 36. minucie, kiedy Ola Kamara trafił do siatki z najbliższej odległości po podaniu Omara Elabdellaoui. Nie oglądaliśmy więcej ciekawych sytuacji przed przerwą, Norwegowie osiągnęli swój plan minimum.
Druga połowa rozpoczęła się od bardzo mocnego uderzenia, jakim było uderzenie Oli Kamary. Norweg po rzucie rożnym zdołał skierować piłkę do siatki i sprawił, że Bułgaria znalazła się pod ogromną presją. Dla Cypru nie była to dobra informacja, bowiem to właśnie ten zespół będzie liczył się w klasyfikacji drużyn z trzecich miejsc, z których najgorsza także spadnie do dywizji C. Na dziesięć minut przed końcem z boiska wyleciał jeszcze Valentinos Sielis, a po chwili siły wyrównały się po drugiej żółtej kartce Mohameda Elyounoussi, ale więcej goli nie padło.
Z kolei w Bułgarii gospodarze mieli ogromne problemy ze sforsowaniem defensywy zdegradowanych Słoweńców. Obie drużyny miały swoje sytuacje, w tym znani z występów w Lotto Ekstraklasie Roman Bezjak, Spas Delew, a także występujący w niej kiedyś Andraż Struna i Simeon Sławczew. Mimo to, defensywy obu zespołów pozostawały czujne, ku rozpaczy drużyny z Bułgarii.
Gdy w 68. minucie Galin Iwanow otworzył wynik spotkania, w Bułgarii wybuchła euforia i pojawiła się nadzieja na nawiązanie walki z Norwegią, jednak… już po siedmiu minutach Miha Zajc po podaniu Andraża Struny wyrównał i postawił Bułgarów w beznadziejnej sytuacji. Ani Bułgarzy, ani Słoweńcy nie strzelili już ani jednego gola, a więc z awansu do dywizji B cieszą się Norwegowie, piłkarze z Bułgarii mieli wszystko w swoich nogach przeciwko zdegradowanej drużynie i pewnie długo będą się zastanawiać, dlaczego się nie udało.
pber, PiłkaNożna.pl