LM: Gol Zielińskiego, Napoli wciąż w grze
Piotr Zieliński został jednym z bohaterów Napoli. Polski pomocnik zdobył bramkę w wygranym przez Napoli 3:0 meczu piątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck.
Piotr Zieliński strzelił drugiego gola w ciągu czterech dni (fot. Ciro De Luca/Reuters)
Pomocnik reprezentacji Polski pokazał dziś jak niewiele czasu potrzeba, by z antybohatera przeistoczyć się w kluczową postać meczu. W 70. minucie po błędzie Szachtara Polak zmarnował kapitalną okazję na gola, gdy nie trafił piłką do właściwie pustej bramki. Wówczas za głowy złapali się piłkarze, trenerzy i kibice Napoli. Zieliński także nie mógł uwierzyć w to pudło, schował twarz w dłoniach, ale długo nie rozpamiętywał tej sytuacji. Dziesięć minut potem przeprowadził bowiem kapitalną dwójkową akcję z Driesem Mertensem i spokojnym uderzeniem z bliska zdobył bramkę.
Gol Zielińskiego był trafieniem na 2:0, ponieważ kwadrans przed jego fatalnym pudłem fantastycznym kopnięciem popisał się Lorenzo Insigne. Reprezentant Włoch uderzył zza pola karnego tak mocno i dokładnie, że podkręcona piłka wpadła do bramki tuż przy spojeniu słupka z poprzeczką.
Dominację Napoli podkreślił zaś Mertens, który dobił strzał Raula Albiola.
Dzięki zwycięstwu 3:0 Napoli zachowało szanse na awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Włosi przed ostatnią serią gier mają trzy punkty straty do Ukraińców, ale lepszy stosunek bramek i bilans meczów bezpośrednich. Napoli 6 grudnia musi więc ograć Feyenoord Rotterdam, a Szachtar nie może zdobyć punktu w starciu z Manchesterem City. Tylko takie rezultaty premiują Włochów. W przeciwnym przypadku wiosną zagrają w 1/16 finału Ligi Europy, a przygodę z Champions League będzie kontynuował Szachtar.
W drugim dzisiejszym meczu Manchester City pokonał Feyenoord Rotterdam 1:0. Anglicy wygrali wszystkie mecze w fazie grupowej, ale z mistrzami Holandii dość długo się męczyli, bo gola dopiero w 88. minucie strzelił Raheem Sterling wykorzystawszy świetnie podanie Ilkaya Guendogana. Anglików usprawiedliwiać może trudna sytuacja kadrowa i zapewniony już wcześniej awans, choć mimo wszystko byli dziś zespołem lepszym.
Historycznego wyczynu dokonał z kolei Phillip Foden. Anglik zadebiutował dziś w Lidze Mistrzów i mając 17 lat oraz 177 dni został najmłodszym piłkarzem Manchesteru City, który kiedykolwiek wystąpił w tych rozgrywkach.
band, PilkaNozna.pl