Juventus
wykonał duży krok stronę awansu do półfinału Ligi Mistrzów. W
pierwszym meczu ćwierćfinałowym tych rozgrywek włoska drużyna na
swoim stadionie zwyciężyła 3:0 z Barceloną. Spotkanie w Turynie
poprowadził zespół polskich sędziów, dowodzony przez głównego arbitra
Szymona Marciniaka.
Foto: Giorgio Perottino/Reuters
Trener
Massimiliano Allegri zdecydował się na bardzo ofensywne ustawienie
(z aż trzema nominalnymi napastnikami) swojego zespołu na mecz z
Barceloną, Tak też Juventus rozpoczął wtorkowy ćwierćfinał
Ligi Mistrzów: od zdecydowanych ataków, zmuszając drużynę gości
do defensywny.
Już
w trzeciej minucie ofensywa gospodarzy mogła przynieść im bramkę.
Po dośrodkowaniu w pole karne głową uderzał Gonzalo Higuain,
trafił jednak wprost w dobrze ustawionego Marca-Andre ter Stegena.
Juventus
postawił jednak na swoim, szybko obejmując prowadzenie. W siódmej
minucie ustawiony na prawym skrzydle Juan Cuadrado zagrał do Paulo
Dybali. Argentyński napastnik – któremu niespecjalnie
przeszkadzali obrońcy Barcy – z łatwością obrócił się w
stronę bramki, po czym oddał precyzyjny, techniczny strzał lewą
nogą. Piękne trafienie snajpera Starej Damy!
Początkowa
faza spotkania była słaba w wykonaniu drużyny trenera Luisa
Enrique. Pomimo tego Duma Katalonii mogła szybko odrobić straty. W
21. minucie gry Lionel Messi błysnął znakomitym, prostopadłym
podaniem do Andresa Iniesty. Kapitan Barcelony znalazł się oko w
oko z Gianluigim Buffonem, jednak bramkarz Juventusu popisał się
fenomenalnym refleksem, efektownie zatrzymując strzał Hiszpana z
bliskiej odległości.
Mogło
się wydawać, że po dobrej akcji Messiego z Iniestą, goście ze
stolicy Katalonii pójdą za ciosem i postarają się o wyrównującego
gola. Tymczasem w 22. minucie zmagań to Juventus podwyższył
prowadzenie.
Mario
Mandżukić na lewej stronie boiska dobiegł do linii końcowej z
piłką, po czym wycofał ją do ustawionego w okolicy szesnastego
metra Dybali. 23-letni Argentyńczyk uderzył bez namysłu, idealnie
trafiając piłkę lewą nogą. Z mocnym strzałem piłkarza Juve nie
poradził sobie Ter Stegen i gospodarze prowadzili już 2:0.
W
kolejnych minutach stroną przeważającą nadal byli mistrzowie
Włoch. W samej końcówce pierwszej połowy z trudnej pozycji
strzelił Higuain – groźne uderzenie argentyńskiego napastnika
sprawiło wielkie kłopoty Ter Stegenowi.
Po
przerwie w Turynie rozgrywane były znakomite zawody. Drugą połowę
nieźle rozpoczęła Barca, która znacznie podkręciła tempo. Dobrą
okazję do zdobycia kontaktowej bramki miał Messi, ale jego
plasowany strzał prawą nogą nie znalazł drogi do siatki.
Juventus
przetrwał krótką ofensywę Dumy Katalonii, po czym po profesorsku
zadał jej kolejny cios. W 55. minucie Miralem Pjanić z narożnika
boiska precyzyjnie dośrodkował w pole karne gości. Tam Giorgio
Chiellini uciekł pilnującemu go Javierowi Mascherano i świetnym
strzałem głową posłał piłkę do bramki Barcelony.
Niewidoczny
podczas dzisiejszego meczu w Turynie był Luis Suarez. Urugwajczyk
nie radził sobie w pojedynkach z obrońcami Juventusu, przez co
właściwie nie dochodził do sytuacji strzeleckich. Jedną z
nielicznych szans na gola napastnik Barcy miał w 68. minucie – po
dobrym zagraniu od Messiego Suarez uderzył w polu karnym, ale Buffon
ponownie był na posterunku.
Druga
odsłona wtorkowego spotkania była w wykonaniu Barcelony dużo
lepsza niż pierwsza. Piłkarze trenera Luisa Enrique na
kilkadziesiąt minut przejęli inicjatywę, zmuszając gospodarzy do
gry niemal wyłącznie na ich połowie. Nie przyniosło to jednak
efektu w postaci choćby honorowej bramki: do strzelenia gola
Blaugranie kilka razy zabrakło szczęścia, ale o takim przebiegu
wydarzeń w największym stopniu zdecydowała znakomita gra Juventusu w defensywie.
Ostatecznie
kibice na stadionie w Turynie nie zobaczyli już więcej goli.
Juventus pokonał Barcelonę 3:0, znacznie przybliżając się do
półfinału Champions League. Rewanżowe spotkanie tych zespołów
na Camp Nou zaplanowano na 19 kwietnia.
kwit,
PiłkaNożna.pl