Bayern Monachium cały czas nie zwalnia tempa pod wodzą Carlo Ancelottiego. Bawarczycy udanie rozpoczęli zmagania w Lidze Mistrzów, pokonując na inaugurację FK Rostow 5:0. W drugim meczu grupy D Atletico wygrało na wyjeździe z PSV Eindhoven 1:0.
Bawarczycy przystępowali do tego meczu jako zdecydowany faworyt. To oni są jednymi z faworytów do końcowego zwycięstwa w Champions League, a Robert Lewandowski jest wymieniany jako jeden z głównych kandydatów do wywalczenia korony króla strzelców. Mecz z Rosjanami miał być dla kapitana reprezentacji Polski doskonałą okazją do rozpoczęcia strzelania w najbardziej elitarnych rozgrywkach na świecie.
Od początku spotkania Bayern wziął sprawy w swoje ręce. Niemcy dominowali, atakowali, ale przyjezdni dzielnie się bronili i nie dopuszczali do zagrożenia pod swoją bramką.
I tak wytrzymali aż do 27 minuty. Alexandru Gatcan sfaulował w polu karnym Lewandowskiego, do piłki podszedł sam poszkodowany, idealnie zmylił bramkarza i rozpoczął wielkie strzelanie na Allianz-Arena.
Bawarczycy zdołali jeszcze podwyższyć wynik chwilę przed końcem pierwszej połowy. David Alaba dośrodkował z lewego skrzydła w pole karne, gdzie był Thomas Mueller, który z pierwszej piłki wpakował piłkę obok bramkarza gości.
Po zmianie stron Bayern strzelił jeszcze trzy gole. W 53. minucie Douglas Costa dograł do Joshuy Kimmicha, który wpakował piłkę do pustej bramki i podwyższył wynik na 3:0.
Nie minęło siedem minut, a ten sam zawodnik ponownie wpisał się na listę strzelców. Idealnie w pole karne dośrodkował Juan Bernat, wyskoczył do niej Kimmich i perfekcyjnie wykończył tę akcję.
Bawarczycy ustalili wynik w 90. minucie. Franck Ribery dograł w pole karne do Bernata, a ten strzałem z pierwszej piłki strzelił piątego gola dla mistrzów Niemiec.
W drugim spotkaniu tej grupy Atletico ograło na wyjeździe PSV Eindhoven 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 43. minucie Saul Niguez.
Kolejne mecze w tej grupie odbędą się 28 września. Atletico zmierzy się z Bayernem, a Rostow zagra z PSV.