Przejdź do treści
2025.03.06 Bialystok pilka nozna 1/8 finalu Liga Konferencji Europy 2024/2025 Jagiellonia Bialystok (zolto-czerwone) - Cercle Brugge N/z (L-P) Felipe Augusto Leon Flach Foto Michal Kosc / PressFocus 
2025.03.06 Bialystok Bialystok Football - UEFA Conference League 2024/2025 Jagiellonia Bialystok (yellow-red) - Cercle Brugge Credit: Michal Kosc / PressFocus

fot. Michal Kosc/PressFocus

Polska Ekstraklasa

Leon Flach: Byłem blisko reprezentacji

Znajdował się w kręgu zainteresowań selekcjonera kadry Stanów Zjednoczonych, grał przeciwko Interowi Miami z Leo Messim w składzie, interesuje się futbolem amerykańskim oraz zwierzętami, a do Jagiellonii trafił jako następca Nene.

Filip Trokielewicz

Legitymujesz się dwoma paszportami. Występowałeś w młodzieżowych kadrach Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Kim się bardziej czujesz?

Prawdę mówiąc, to jednak Niemcem, ponieważ tam dorastałem – mówi Flach. – Z drugiej strony, jestem też związany z USA, więc to nie jest zero-jedynkowe. Jeśli pewnego dnia miałbym wybrać pomiędzy dwoma reprezentacjami, prawdopodobnie postawiłbym na Niemcy, lecz nie wykluczam też możliwości reprezentowania Stanów Zjednoczonych.

Czytałem, że byłeś również w kręgu zainteresowań seniorskiej kadry USA. To prawda, że brano cię pod uwagę, kiedy selekcjonerem był Gregg Berhalter?

Dwa razy byłem blisko powołania. Raz było tak, że jeden z zawodników doznał kontuzji i faktycznie miałem sygnał, że mogę zostać dowołany, ale ostatecznie z jakiegoś powodu nie doszło to do skutku. Za drugim razem miałem otrzymać powołanie, ale w trakcie zgrupowania wciąż trwały play-offy MLS, w których braliśmy udział, więc nie mogłem się na nie udać.

Jaka jest historia emigracji twoich rodziców za ocean?

Mój tata pracował w koncernie paliwowym i otrzymał propozycję pracy w Stanach Zjednoczonych. Postanowili z mamą wyjechać, ale jakoś po dwóch czy trzech latach wrócili do Niemiec. To było niedługo po tym, jak się urodziłem, dlatego nie mam zbyt wielu wspomnień z dzieciństwa związanych ze Stanami Zjednoczonymi.

A jak w takim razie zaczęła się twoja przygoda z piłką?

Mój najlepszy przyjaciel trenował, postanowiłem robić to samo. Zacząłem grać w piłkę, gdy miałem chyba pięć lat. Na początku w małym klubie. Kiedy miałem osiem lat, trafiłem do VfB Luebeck. Spędziłem tam jakieś siedem bądź osiem lat, a potem przeniosłem się do St. Pauli. Głównie dlatego, że mogłem wciąż mieszkać w domu, na czym mi zależało. Dojeżdżałem do Hamburga. Nie było na tyle daleko, żeby było uciążliwe.

Czyli od pierwszego treningu połknąłeś bakcyla?

Tak, uwielbiałem oglądać mecze i filmiki z bramkami. Piłka gwarantuje emocje, od których można się uzależnić. Przychodzi mi od razu do głowy nasz ostatni mecz z Pogonią Szczecin, decydujący o tym, że w przyszłym sezonie zagramy w europejskich pucharach.

Wolisz oglądać piłkę nożną czy futbol amerykański? Czytałem, że jesteś fanem tej dyscypliny.

Wolę piłkę nożną, ale kiedy grałem w USA, oglądałem mnóstwo spotkań futbolu amerykańskiego. Kibicuję Houston Texans. Jakoś pięć lat temu miałem okazję być na ich meczu, który był rozgrywany w Londynie. Aktualnie staram się obejrzeć każde spotkanie. To taki trochę mój lokalny patriotyzm związany z miejscem urodzenia.

A miałeś okazję kiedyś spróbować swoich sił w tej dyscyplinie?

Czasami zdarza mi się pograć ze znajomymi na plaży, ale bardziej dla zabawy. Prawdziwy futbol amerykański jest bardzo fizyczny.

Skąd wzięło się zainteresowanie zwierzętami?

W Filadelfii był bardzo ładny ogród zoologiczny, do którego lubiłem chodzić z dziewczyną i znajomymi. Było to dla mnie miejsce, gdzie mogłem trochę oczyścić głowę, uciec od problemów dnia codziennego. I tak jakoś to się zaczęło.

Do tego stopnia, że ponoć porównywałeś kolegów z Philadelphia Union do różnych zwierząt. Mówiłeś o tym w jakimś wywiadzie. Możemy się pobawić, bo ciekawi mnie, do jakich zwierząt porównałbyś Tarasa Romanczuka i Jesusa Imaza?

Do lwów, dlatego że obaj są niekwestionowanymi liderami na murawie i poza nią. Są królami Białegostoku!

Ile wiedziałeś o Ekstraklasie przed przenosinami do Jagiellonii?

Nie będę ściemniał. Znałem największe kluby, niewiele więcej. Kiedy zbierałem informacje przed transferem, pozytywnie zaskoczyła mnie natomiast infrastruktura oraz kibice.

A jak oceniłbyś poziom ligi względem choćby MLS?

Myślę, że w Ekstraklasie nie ma klubów grających o nic. Z MLS nie można spaść, w związku z czym niektóre zespoły czasem odpuszczają, mając świadomość, że nic im nie grozi. Na pewno w Polsce gra się na większej intensywności, natomiast w USA zawodnicy bardziej skupiają się na technice, częściej próbując pojedynków oraz dryblingów.

Udział w Lidze Konferencji był czynnikiem, który skłonił cię do przenosin do Białegostoku?

Zdecydowanie. Chciałem mierzyć się z drużynami z całej Europy, dlatego dużo to dla mnie znaczy, że w ostatniej kolejce wywalczyliśmy pozycję premiowaną grą w kwalifikacjach Ligi Konferencji. Chcę udowadniać, że poradzę sobie z kimkolwiek byśmy się nie mierzyli.

Coś cię w Ekstraklasie zaskoczyło?

Dużo więcej zespołów niż przypuszczałem stara się rozgrywać piłkę od tyłu. Sądziłem, że wiele drużyn preferowało będzie proste środki, a liga będzie jeszcze bardziej fizyczna. Druga rzecz to nieprzewidywalność – przegraliśmy ze Stalą Mielec i zremisowaliśmy ze Śląskiem Wrocław, czyli spadkowiczami.

Rozmawiałeś z trenerem Siemieńcem przed przenosinami do Białegostoku?

Tak i miał duży wpływ na moją decyzję. Połączyliśmy się na jakieś 45 minut albo nawet dłużej. Czasem poznając kogoś od razu czujesz, że potraficie znaleźć wspólny język. Po tym spotkaniu od razu powiedziałem rodzinie, że chcę spróbować swoich sił w Jagiellonii. Muszę też przyznać, że kiedy usłyszałem o zainteresowaniu z Białegostoku, przeglądałem portale internetowe, szukając informacji między innymi o szkoleniowcu. Wiedziałem, że jego kariera potoczyła się błyskawicznie – prowadził rezerwy, objął pierwszy zespół, kiedy Jadze groził spadek i utrzymał ją, a w kolejnym sezonie wygrał mistrzostwo. Świetna historia.

Miałeś okazję zagrać m.in. przeciwko Interowi Miami z Lionelem Messim, Sergio Busquetsem, Luisem Suarezem czy Jordim Albą w składzie. Jak wspominasz to starcie?

Niesamowite uczucie, że możesz w ogóle stanąć koło nich w tunelu i wyjść na boisko. Kapitalne doświadczenie, aby móc mieć ich na wyciągnięcie ręki. Czuję dumę, gdy mogę powiedzieć, że wystąpiłem przeciwko takim zawodnikom.

Piłkarski Disneyland. Kto zrobił na tobie największe wrażenie?

Messi. Nie potrafię zrozumieć jego sposobu poruszania się po placu gry – jest nieuchwytny. Przez chwilę snuje się w środku pola, aby w odpowiednim momencie przyspieszyć i znaleźć się w takiej sytuacji, że nie możesz nawet zareagować. Kilka razy mrugniesz okiem, a on znajduje się już zupełnie w innym miejscu.

Jesteś usatysfakcjonowany z premierowej rundy w barwach Jagiellonii?

Myślę, że mogę być całkiem zadowolony. Nigdy nie jest łatwo, kiedy trafiasz do nowego kraju. Niemcy i Polska są podobne kulturowo, ale pewne różnice też występują. Co więcej, przyszedłem zimą – musiałem wkomponować się do drużyny tak naprawdę w środku sezonu. W pewnym momencie doznałem urazu, czego żałuję, gdyż wtedy potraciliśmy trochę punktów. Sądzę, że mogłem w tamtym momencie pomóc zespołowi.

Gdy dołączałeś do Jagi, upatrywano w tobie następcę Nene, który notował bardzo dobre liczby.

Pod kątem goli i asyst na pewno mogę się poprawić, lecz chyba nie porównywałbym się do Nene. Występujemy na tej samej pozycji, ale uważam, że istotnie różnimy się charakterystyką. Nie jesteśmy takimi samymi graczami. To prawda, że on miał lepsze liczby, ale sądzę, że ja jestem choćby bardziej przydatny, kiedy nie mamy piłki.

Stawiasz przed sobą jakieś cele?

Pewnego dnia chciałbym zagrać w Bundeslidze. Miałem sygnały o wstępnym zainteresowaniu, lecz nic konkretnego do tej pory z tego nie wyniknęło. Marzy mi się też, aby kiedyś spróbować sił w Premier League.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 44/2025

Nr 44/2025

Polska Ekstraklasa

SKRÓT MECZU: Legia Warszawa 1:2 Termalica Nieciecza

W niedzielę Legia Warszawa sensacyjnie przegrała z ostatnią drużyną w klasyfikacji ligowej. Zobacz skrót z tego spotkania

SKRÓT MECZU: Legia Warszawa 1:2 Termalica Nieciecza
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Piątkowski po blamażu Legii. „Nie wiem, co się stało w końcówce”

Legia Warszawa poległa sensacyjnie w starciu z Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Kamil Piątkowski nie potrafił znaleźć słów na to, co wydarzyło się przy Łazienkowskiej

2025.11.06 Celje, Slowenia
pilka nozna Liga Konferencji UEFA faza ligowa sezon 2025/2026
NK Celje - Legia Warszawa
N/z Kacper Tobiasz Kamil Piatkowski
Foto Wojciech Dobrzynski Legionisci.com / PressFocus 
2025.11.06 Celje, Slovenia
UEFA Conference League league phase season 2025/2026
NK Celje - Legia Warsaw
Credit: Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

SKRÓT MECZU: Korona Kielce 1:4 Raków Częstochowa

Korona Kielce przegrała z Rakowem Częstochowa 1:4. Dwie bramki padły w doliczonym czasie gry.

SKRÓT MECZU: Korona Kielce 1:4 Raków Częstochowa
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Czy goście wrócą na zwycięską ścieżkę? Pogoń – Jagiellonia [LIVE]

Pogoń Szczecin podejmuje Jagiellonię Białystok w meczu 15. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Goście chcą się przełamać po przegraniu dwóch ostatnich meczów ligowych.

2025.11.09 Kielce 
Pilka nozna PKO Ekstraklasa 2025/2026
Korona Kielce - Rakow Czestochowa     
N/z 
Foto Grzegorz Misiak  / PressFocus

2025.11.09 Kielce 
Football Polish PKO Ekstraklasa Season 2025/2026
Korona Kielce - Rakow Czestochowa 


Credit: Grzegorz Misiak / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Raków kontynuuje serię. Medaliki z kolejnym zwycięstwem i awansem

Raków Częstochowa pokonał Koronę Kielce 4:1. Wicemistrzowie Polski wygrali trzeci ligowy mecz z rzędu i awansowali na 4. miejsce w tabeli.

2025.11.09 Kielce 
Pilka nozna PKO Ekstraklasa 2025/2026
Korona Kielce - Rakow Czestochowa     
N/z Jonatan Braut Brunes

Foto Grzegorz Misiak  / PressFocus

2025.11.09 Kielce 
Football Polish PKO Ekstraklasa Season 2025/2026
Korona Kielce - Rakow Czestochowa 
Jonatan Braut Brunes


Credit: Grzegorz Misiak / PressFocus
Czytaj więcej