Przejdź do treści
LE: Arsenal minimalnie lepszy od Olympiakosu

Ligi w Europie Liga Europy

LE: Arsenal minimalnie lepszy od Olympiakosu

Arsenal Londyn skromnie pokonał Olympiakos Pireus 1:0 w ramach 1/16 finału Ligi Europy. Zwycięstwo znacznie przybliżyło londyńczyków do awansu do kolejnej rundy, choć nie obyło się bez problemów.

Alexandre Lacazette autorem jedynego trafienia dzisiejszego wieczora w Pireusie. (fot. Reuters)

W poprzednim sezonie Arsenal pod wodzą nieobecnego już w klubie Unaia Emery’ego w rozgrywkach Ligi Europy dotarł aż do finałowego starcia. Ostatecznie „The Gunners” musieli obejść się smakiem triumfu w europejskim czempionacie, bowiem na ich czele stanął wówczas inna londyńska drużyna – Chelsea – która okazała się bezlitosna, pokonując swoich rywali zza miedzy w stosunku 4:1.

Nie może dziwić zatem fakt, że niezliczona rzesza kibiców Arsenalu, mając świeżo w pamięci wydarzenia z poprzedniej edycji, właśnie z Ligą Europy wiąże największe nadzieje w bieżącym sezonie. W Premier League piłkarze prowadzeni przez Mikela Artetę spisują się przeciętnie. Dość powiedzieć, że w ligowej klasyfikacji plasują się na dziesiątej pozycji, ze stratą sześciu punktów do miejsca gwarantującego udział w Lidze Europy. 

„To dla nas ważne rozgrywki. Ostatnie wyniki klubu w Lidze Europy, to że graliśmy w finale w poprzednim roku, sprawiają, że końcowe zwycięstwo stawiamy sobie za jeden z naszych celów na ten sezon” – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej Arteta. 


Niemniej jednak, mimo śmiałych deklaracji poczynionych przez szkoleniowca, Arsenal od pierwszego gwizdku arbitra Felixa Zwayera bynajmniej nie przypominał drużyny, która na poważnie myśli o końcowym zwycięstwie w całych rozgrywkach. Londyńczycy prezentowali wolny, schematyczny i przewidywalny futbol, co w zderzeniu z dobrze zdyscyplinowanymi Grekami dawało przez znakomitą większość czasu gry bezbramkowy remis.

Wtem nastała 81. minuta meczu. Bukayo Saka bardzo dobrze wypatrzył w polu karnym wybiegającego Alexandre Lacazetta, które bez większych problemów z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki, przerywając tym samym męczarnie „Kanonierów” i ustanawiając końcowy rezultat spotkania. 

Mimo wszystko sprawa awansu do kolejnej rundy nadal pozostaje otwarta. Do zaplanowanej na przyszły tydzień konfrontacji na Emirates Stadium gospodarze będą przystępować z uprzywilejowanej pozycji, aczkolwiek mistrz Grecji wciąż ma spore szanse, by odwrócić losy dwumeczu na swoją korzyść.

Jan Broda

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024