Koulouris jest w życiowej formie. Napastnik Pogoni Szczecin strzelił aż 25 goli w 29 meczach Ekstraklasy i pewnym krokiem zmierza po koronę króla strzelców za sezon 2024-25.
Nic zatem dziwnego, że Grek wzbudził zainteresowanie zagranicznych klubów, tym bardziej, że do końca kontrakt pozostał mu zaledwie rok. Dla Pogoni letnie okienko transferowe to zatem ostatnia okazja na transfer gotówkowy.
Scenariusz, w którym Koulouris zostaje w Szczecinie na kolejny sezon wydaje się mało prawdopodobny, zwłaszcza, jeśli Pogoń nie zakwalifikuje się do europejskich pucharów.
W kolejce po 29-latka ustawia się wiele klubów. – Kilka klubów skontaktowało się z nami w tym temacie. Nie będę wymieniał konkretnych nazw, ale mogę przyznać, że inni zaczęli pytać o naszego napastnika – mówił w kwietniu Alex Haditaghi, prezes Pogoni.
To kontrowersyjna oferta. Pogoń podchodzi do niej z dystansem. W grę wchodzą czynniki natury moralnej z powodu trwającej agresji na Ukrainę, a także – co za tym idzie – nałożone na Rosję sankcje, które mogłyby poważnie utrudnić finansową realizację transferu.
Przyszłość Koulourisa stoi pod znakiem zapytania. Grek wciąż może powiększyć swój dorobek bramkowy. W trzech ostatnich kolejkach sezonu, Pogoń zmierzy się z Motorem Lublin, Lechią Gdańsk i Jagiellonią Białystok.
1 Komentarz
najstarszy
najnowszyoceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Zyga
13 maja, 2025 17:39
To faktycznie bardzo kontrowersyjna oferta bo pochodzi od ruskiego klubu. Co ma piłka nożna do polityki ? On miałby tam jechać grać w piłkę nożną , a nie jako najemnik na front.
To faktycznie bardzo kontrowersyjna oferta bo pochodzi od ruskiego klubu. Co ma piłka nożna do polityki ? On miałby tam jechać grać w piłkę nożną , a nie jako najemnik na front.