Przejdź do treści
Juventus odrobił straty i pokonał Tottenham!

Ligi w Europie Liga Mistrzów

Juventus odrobił straty i pokonał Tottenham!

Tottenham Hotspur przegrał z Juventusem 1:2 w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów i to mistrzowie Włoch awansowali do ćwierćfinału Champions League.

Paulo Dybala zdobył pierwszą bramkę w tym sezonie Ligi Mistrzów (fot. John Sibley/Reuters/Forum)

Statystyka przed tym meczem wydawała się nieubłagana. 10 z 12 zespołów, które w fazie pucharowej Ligi Mistrzów zremisowały w pierwszym meczu 2:2 na wyjeździe, okazywały się lepsze w dwumeczu i przechodziły do dalszej fazy. Tottenham był więc faworytem tego spotkania i to pomimo faktu, iż Juventus od 20 spotkań nie przegrał.

Na korzyść Anglików przemawiała także historia gier Juventusu w Wielkiej Brytanii. Juventus wygrał tylko dwa z 22 meczów wyjazdowych przeciwko angielskim drużynom. Do tego doliczyć można porażkę „Starej Damy” w finale Ligi Mistrzów w 2017 roku w Cardiff (stolica Walii, a więc należąca do Wielkiej Brytanii) czy remis po 120 minutach i przegrana w konkursie rzutów karnych z Milanem w Manchesterze w finale Champions League z 2003 roku. Trener Juventusu, Massimiliano Allegri jeszcze prowadząc Milan, także przegrał w Lidze Mistrzów z Tottenhamem.


Włoscy kibice mieli więc uzasadnione obawy o postawę swoich ulubieńców. Potwierdziły się one na samym początku spotkania, bo w pierwszej połowie Tottenham zdominował mistrzów Włoch. Szczególnie aktywni i często nieuchwytni byli Dele Alli i Son Heung-min. Koreańczyk dwukrotnie oddał nieźle wyglądające strzały, ale najpierw piłkę odbił Gianluigi Buffon, a następnie Son nieznacznie chybił. Więcej szczęścia miał jednak w 39. minucie. Andrea Barzagli zablokował wprawdzie uderzenie Christiana Eriksena, ale piłka trafiła do Kierana Trippiera, który zagrał ją Sonowi. Koreańczyk kopnął ją nieczysto czym zaskoczył rozpaczliwie interweniującego Giorgio Chielliniego i Buffona, który nie utrzymał równowagi i zbyt szybko położył się na murawę.

Druga połowa także zaczęła się od przewagi Tottenhamu, ale wszystko niespodziewanie zmieniło się po wejściu na boisku Stephana Lichtsteinera. W 64. minucie Szwajcar wykorzystał bierność Bena Daviesa i dośrodkował na głowę Samiego Khediry. Strzał Niemca nie miał zbyt wiele siły, ale do piłki przed Hugo Llorisem dopadł jeszcze Gonzalo Higuain i wyrównał stan meczu.

Trzy minuty potem Juventus już prowadził! Higuain znakomicie utrzymał się przy piłce i podał do Paulo Dybali, który nie był na spalonym dzięki błędowi w ustawieniu Daviesa. Argentyńczyk wykorzystał sytuację sam na sam z Llorisem i, jak się potem okazało, dał Juventusowi awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

Mecz na Wembley w Londynie poprowadził polski zespół sędziowski. Było to trudne spotkanie dla Szymona Marciniaka i jego asystentów, bo już w pierwszym kwadransie piłkarze Juventusu dwukrotnie we własnym polu karnym zagrywali piłkę ręką. Polak w obu przypadkach uznał, że były to przypadkowe trafienia i nie należy przerywać gry. Zdecydowanie jednak pomylił się po drugiej stronie boiska, gdzie ani Marciniak, ani stojący kilka metrów od akcji Paweł Raczkowski (tzw. asystent zabramkowy) nie dostrzegli, że Jan Vertonghen wślizgiem trafił w nogi Douglasa Costy i go przewrócił. Kontrowersyjna była także sytuacja w środkowej części boiska, gdzie o piłkę walczyli Son i Barzagli. Koreańczyk upadł na murawę, a Włoch dwukrotnie go nadepnął. Sędziowie jednak nie zareagowali. Polscy arbitrzy w końców spotkania słusznie za to zauważyli, że piłka po strzale Harry’ego Kane’a i odbiciu się od słupka została wybita przez Barzaglego z linii bramkowej.

Losowanie ćwierćfinałów Ligi Mistrzów odbędzie się 16 marca w Nyonie.

band, PilkaNozna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024