Górnik Łęczna w ostatniej chwili psuje święto w Stalowej Woli
Stal Stalowa Wola rozegrała swój pierwszy mecz na poziomie pierwszej ligi od 14 lat. Święto piłki na stadionie przy ulicy Hutniczej mogło zakończyć się zdobyczą punktową beniaminka, ale w ostatnich sekundach spotkania do siatki trafili przyjezdni.
Maciej Łanczkowski
FOT. Kacper Pacocha / 400mm.pl
Górnik Łęczna w ostatnim, sobotnim meczu Betlic 1.liga pokonał Stal Stalową Wolę 1:0. Przez całe spotkanie utrzymywał się wynik remisowy, ale po golu w doliczonym czasie gry Górnik zapewnił sobie zwycięstwo.
Mimo braku bramek w podstawowym czasie gry, nie można było odmówić emocji w tym spotkaniu. Obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia gola, ale brakowało precyzji i dobrze dysponowani byli bramkarze po obu stronach. Szczególnie formą wykazał się Branislav Pindroch, który kilkukrotnie ratował skórę drużynie Górnika Łęczna.
Dopiero w 95. minucie do siatki trafił Dominik Warchoł. Fatalny błąd w samej końcówce popełnił bramkarz Stali i Warchoł i wybił piłkę wprost pod nogi Warchoła i tan wbił ją do pustej bramki.
W następnej kolejce Stal Stalowa Wola zagra z Miedzą Legnica, z kolei Górnik Łęczna zawalczy ze Stalą Rzeszów.