Feyenoord Rotterdam mistrzem Holandii!
Feyenoord Rotterdam nowym mistrzem Holandii. Piłkarze z De Kuip pokonali w niedzielne popołudnie Heraclesa Almelo (3:1) i po raz pierwszy od 1999 roku zakończyli rozgrywki ligowe na pierwszym miejscu w tabeli Eredivisie.
Mistrzostwo Holandii po wielu latach powróciło do Rotterdamu (fot. Reuters)
Podopieczni Giovanniego van Bronckhorsta od początku sezonu prezentowali niezwykle wysoką i równą formę, jednak o tytuł mistrzowski musieli się bić do ostatniej kolejki. Tuż przed jej rozpoczęciem Feyenoord miał na koncie 79 punktów, a więc tylko o jedno „oczko” wyprzedzał Ajax Amsterdam.
Żeby nie było żadnych wątpliwości, kto bardziej zasłużył sobie na pierwsze miejsce, piłkarze Feyenoordu musieli po prostu wykorzystać atut własnego boiska i pokonać na finiszu rozgrywek Heraclesa. Jak się okazało, rywal, któremu nie groziły już europejskie puchary, ani także spadek z ligi, nie postawił faworytowi z Rotterdamu zbyt wysoko poprzeczki.
Wynik meczu już w pierwszej minucie otworzył doświadczony Dirk Kuyt. Holender wykorzystał fatalny błąd obrońcy i w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył w kierunku dalszego słupka. Lepszego otwarcia tego spotkania gospodarze nie mogli sobie wyobrazić.
Kiedy na stadionowym zegarze wybiła 12. minuta, Eljero Elia dośrodkował przed bramkę Heraclesa, a do główki wyskoczył Kuyt, który precyzyjnym strzałem podwyższył prowadzenie Feyenoordu i było już jasne, że miejscowi raczej nie wypuszczą tego meczu z rąk.
Już do końca zawodów gospodarze kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i w koncówce udało się im podwyższyć wynik na 3:0. W roli głównej wystąpił… a jakże, Dirku Kuyt, który wykorzystał rzut karny i zapisując na swoim koncie hat-tricka, postawił ostatni stempel pod mistrzostwem dla Feyenoordu.
***
Najpoważniejszy i jedyny zarazem rywal Feyenoordu w walce o tytuł – Ajax Amsterdam wykonał swoje zadanie i pewnie pokonał w delegacji Willem II Tilburg (3:1). Jak się jednak okazało, było to jedynie pyrrusowe zwycięstwo piłkarzy Petera Bosza, którzy muszą się zadowolić wicemistrzostwem.
W niedzielne popołudnie swoje statysytki w lidze holenderskiej poprawił Mateusz Klich, który podczas starcia z Groningen zdobył gola, pewnie wykonując rzut karny. Trafienie Polaka niewiele jednak pomogło Twente, ponieważ to rywale mogli się po końcowym gwizdku cieszyć z efektownej wygranej (5:3).
gar, PiłkaNożna.pl